Nie ma wątpliwości, że pomiędzy spotkaniem w pięknym gabinecie w siedzibie WADA w Montrealu a wylotem na kongres do Atlanty - lub między lunchem z Thomasem Bachem, szefem MKOl, a konferencją prasową z Giannim Infantino, szefem FIFA - nie będzie mógł sławić piękna śląskiej postindustrii. Będzie wszak jednym z najbardziej zajętych ludzi na świecie. Ale smaku klusek i rolad z restauracji w Kosztowach lub pejzażu pszczyńskich lasów widzianych od strony Kobióra, tak łatwo z pamięci nie wymaże. Wielokrotnie będzie światowym mediom opowiadać o walce z dopingiem - to jasne - ale na pewno będą okazje, by powiedział też o dalekim kraju, skąd pochodzi, a może nawet o pewnym skrawku tego kraju, gdzie węgiel szczęśliwie się kończy, a nowe technologie nie będą już zabijać przyrody.
Krótko mówiąc, Witold Bańka wykorzystał życiową szansę i stanie się wkrótce jednym z najpotężniejszych na świecie ludzi sportu. Wyzwania przed nim ogromne, a walka z systemowym dopingiem w Rosji, co de facto oznacza walkę z Kremlem - jakże trudną - jest zaledwie częścią jego misji. W niedawnym wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Bańka przedstawił swoje priorytety. Jednym z nich jest stworzenie solidarnościowego funduszu antydopingowego, na którego bogactwo mają składać się wielkie koncerny, które dziś promują się wokół sportu - wielkich wydarzeń i wielkich gwiazd.
Pieniądze są dziś w światowym systemie antydopingowym najważniejsze. W tym sensie Bańka będzie musiał wykazać się jednocześnie zmysłem inwestorskim i przymiotami księgowego. Już podczas kampanii przed wyborem na szefa WADA, Bańka otwierał oczy światu na problem: jak można walczyć z dopingiem w sporcie, skoro w całej Afryce jest tylko jedno porządne laboratorium antydopingowe? W „FAZ” dodał kolejne szokujące dane: niemal 10 procent medalistów igrzysk olimpijskich w roku 2016 w Rio de Janeiro pochodziło z krajów, w których w ogóle nie było polityki antydopingowej lub istniał szczątkowy system antydopingowy.
Czy Bańce uda się uzdrowić sytuację? Jak zwykle są tacy, którzy wątpią; w końcu oszuści w sporcie są zawsze o krok przed agencjami antydopingowymi. Przyda mu się sportowy charakter (był dobrym czterystumetrowcem), a nie zaszkodzą śląskie przymioty ducha: twardość i pracowitość. Teraz tylko musi wypraszać o szczęście - na razie mu go nie brakowało.
***
Od 5 do 7 listopada trwać będzie w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym piąta edycja (odbywającej się co 6 lat) Światowej Konferencji WADA. WADA to The World Anti-Doping Agency, czyli Światowa Agencja Antydopingowa. Gospodarzami poprzednich konferencji były: Lozanna, Kopenhaga, Madryt i Johannesburg.
W obradach weźmie udział około 2 tys. przedstawicieli wszystkich środowisk zaangażowanych w walkę z dopingiem w sporcie. Delegaci wybiorą nowe władze (Witold Bańka) oraz zatwierdzą zmiany w Światowym Kodeksie Antydopingowym.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?