Masz wnuki? Lepiej pilnuj swojej emerytury!

Według KRD zadłużenie polskich emerytów wynosi aż 2 miliardy złotych! Każdy zadłużony ma natomiast do spłacenia średnio 10 000 zł, czyli prawie kilka razy więcej niż wynosi jego miesięczne świadczenie! Skąd u naszych emerytów takie długi? Powody zwykle bywają bardzo błahe.

Z roku na rok emeryci zadłużają się coraz bardziej. W 2015 roku ich długi wynosiły około 1,27 mld. Obecnie są praktycznie raz większe.

Tak ogromny wzrost zadłużenia spowodowany jest z jednej strony tym, że coraz więcej wierzycieli zabezpieczając swoje finanse sięga po takie narzędzia jak biuro informacji gospodarczej. Z drugiej jednak, wśród osób starszych ogromną popularnością cieszą się różnego typu łatwo dostępne pożyczki gotówkowe, z których spłatą mają później problemy - tłumaczy Adam Łącki, prezes KRD.

Pożyczkodawcy najmniej winni

Osoby w wieku 65+ często pożyczają jednak pieniądze z niesprawdzonych źródeł. Emeryci rzadko korzystają z usług internetowych pożyczkodawców. O wiele częściej decydują się skorzystać z tzw “pożyczek ze słupa”. Wolą spotkać się z przedstawicielem firmy w swoim domu albo odwiedzić siedzibę pożyczkodawcy. Niestety są przy tym bardzo ufni i praktycznie nigdy nie weryfikują rzetelności wybranej firmy pozabankowej. A ta często jest zwykłym naciągaczem, który zabiera im potem oszczędności całego życia - podsumowuje Magdalena Kajzer z porównywarki sowafinansowa.pl.

Nie wszystkie długi emerytów wynikają jednak z nadmiernej wiary w ludzką uczciwość. Czasami ich zadłużenie jest wynikiem złych wyborów w młodości albo skutkiem nieszczęśliwych kolei losu. Kredyty zaciągnięte w czasach największej aktywności zawodowej współczesnych sześćdziesięciolatków niekiedy ciągną się za nimi aż do emerytury. Bywa i tak, że dług ten pierwotnie spłacany był wspólnie z małżonkiem, który już dawno zamarł. Teraz całe zobowiązanie pozostało na głowie wdowy bądź wdowca, a skromna nieraz emerytura skutecznie uniemożliwia jego terminowe spłacanie.

Wnuk i (nie) jego dług

Są jednak i tacy emeryci, których w długi wpędzają członkowie najbliższej rodziny. Wiadomo, świadczenie emerytalne to stały dochód, który łatwo otwiera drzwi do pożyczek czy zakupów na raty. Młodzi ludzie, którzy takiej stabilności nie mają, często proszą więc rodziców lub dziadków o zaciągnięcie kredytu na ich nazwisko. Zapewniają przy tym, że oczywiście to oni wezmą na siebie cały ciężar spłaty tego zobowiązania. I faktycznie - przez pierwsze miesiące często płacą, ale na dłuższą metę zwykle zaczynają się kłopoty. Młodych albo nie stać na spłatę albo dochodzą do wniosku, że w sumie to “nie ich problem”, a ojciec czy dziadek na pewno sobie jakoś poradzi.

Emeryci często jednak są nieświadomi takiego obrotu sprawy i o (nie) swoim długu dowiadują się odbierając kolejne wezwanie do zapłaty. A potem ich dane trafiają do baz dłużników, gdzie co jakiś czas dokonywana jest aktualizacja dotycząca wysokości ich zadłużenia. ⅓ tych wpisów dokonały firmy windykacyjne. 17% zadłużonych emerytów zostało natomiast zgłoszonych przez banki bądź inne instytucje pożyczkowe.
Emerycie! Nie daj się naciągnąć!

Osobom w podeszłym wieku często trudno jest wyjść z posiadanych zadłużeń. Stan zdrowia zwykle nie pozwala na podjęcie dodatkowej pracy, a na inne wsparcie finansowe raczej nie mogą liczyć. Dlatego aby uniknąć podobnych kłopotów, trzeba przede wszystkim wzmocnić swoją czujność i nauczyć się mówić “nie”, gdy rodzina prosi o wsparcie przekraczające nasze zdolności finansowe. Jeśli natomiast decydujemy się zaciągnąć kredyt, szukajmy dodatkowej ochrony w postaci ubezpieczenia. Takie środki ostrożności co prawda zwiększą kwotę kredytu do spłacenia, ale dzięki nim będziemy mogli spać spokojniej