Milan Rundić z Rakowa: Jesteśmy niezadowoleni z tego remisu

Raków zdobył pierwszy punkt w Lidze Europy, ale Milan Rundić nie był zadowolony z remisu ze Sportingiem Lizbona, bo Portugalczycy niemal przez cały mecz grali w dziesiątkę.

- Po tej zmianie taktycznej, którą musieliśmy wykonać zaraz na początku gry potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby się na nowo zorganizować. Rywale to wykorzystali i strzelili wówczas bramkę. Później goniliśmy ten wynik i pod koniec strzeliliśmy wyrównującą bramkę. Jesteśmy jednak niezadowoleni z tego remisu - powiedział Milan Rundić.

Częstochowianie mieli przewagę, ale długo nie potrafili wypracować sobie stuprocentowych okazji.

- Wynikało to z tego, że Sporting cofał się na swoją połowę i nie mieliśmy za bardzo miejsca, by tę piłkę zagrać do przodu między nimi. Przesuwaliśmy piłkę z jednej strony na drugą i dośrodkowaniami w polu karnym próbowaliśmy stwarzać sobie sytuację. Sam miałem w I połowie dobrą okazję, gdy włączyłem się ataku i strzelałem z woleja po dośrodkowaniu Srdana Plavsivia, lecz nie trafiłem w bramkę. Udało nam się w końcu strzelić jednego gola, ale było kilka stykowych sytuacji, w których mogliśmy się lepiej zachować i zdobyć drugą bramkę - stwierdził serbski obrońca mistrzów Polski.

Za dwa tygodnie Raków czeka rewanżowe spotkanie ze Sportingiem w Lizbonie.

- Byliśmy dobrze przygotowani do meczu w Sosnowcu i do rewanżu też na pewno dobrze się przygotujemy, choć po tym remisie na pewno będą na nas bardziej uważać w Lizbonie. Jeśli miałbym porównać Portugalczyków z Atalantą to wydaje mi się, że trudniejszym rywalem był zespół z Bergamo, który był lepiej zorganizowany i przygotowany pod względem fizycznym - dodał Rundić.