MKS Będzin - AZS Politechnika Warszawska 3:0 [ZDJĘCIA]

- Pierwszy set jest zawsze ważny i dobrze, że go wygraliśmy, bo potem było już łatwiej - przyznał po meczu Michał żuk, MVP meczu. - Byliśmy cierpliwi i wreszcie możemy cieszyć się z wygranej - dodał.

Pierwszy set w Sosnowcu rozpoczął się i zakończył od... wideoweryfikacji. W obu przypadkach sprawdzano dotknięcie siatki i w obu przypadkach decyzje arbitrów były prawidłowe. Początkowo gra toczyła się punk za punkt, ale po pierwszej przerwie technicznej niewielką przewagę wypracowali sobie goście ze stolicy. Dzięki dobrej zagrywce Macieja Pawlińskiego gospodarze pod koniec seta nie tylko wyrównali, ale nawet wyszli na prowadzenie. MKS prowadził już 24:21 i choć goście nie składali broni (24:24) wygrał pierwszego seta.

W drugim przewaga gospodarzy była już wyraźna. Podopieczni Tomasza Wasilkow-skiego prowadzili w nim od początku do końca. Ataki goście prowadzone przez doświadczonego Pawła Zagumnego często kończyły się na szczelnym bloku gospodarzy. Mało widoczny był także grający w AZS były siatkarz Jastrzębskiego Węgla i AZS Częstochowa Guillaume Samica.
Podobny przebieg miał trzeci set i choć goście próbowali stawiać opór, nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych siatkarzy MKS. - Zagraliśmy lepiej niż z Lubinem, w tamtym meczu nie wykorzystaliśmy szansy na wygraną, teraz się udało - mówił zadowolony z wygranej Michał Żuk.

Blok siatkarzy MKS Bedzin często był zaporą nie do pokonania dla atakujących zawodników AZS Politechniki Warszawskiej

*Dramatyczny apel: Złodzieju, oddaj komputer ze zdjęciami mojej zmarłej żony
*Morderca kotów z Zabrza skazany! A to taki miły student stomatologii
*Jak zdobyć becikowe  i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Seksowne zabawy na Śląsku: Mistrzostwa Chippendales ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ