Co powiedział Pan po meczu swoim zawodnikom. Wychodząc z parkingu na spotkanie z kibicami, mieli minorowe miny...
Szczerą prawdę. Te słowa nie nadają się do gazety. Chyba, że mam cyganić, to powiem, że mówiłem im, że jest piękna niedziela, słonko świeci. Ale przecież nie o to chodzi.
ROW na własnym torze miał walczyć z Lublinem o wygraną z bonusem. Lider nie zostawił nam złudzeń...
Problem jest taki, że gdy na 7 zawodników, tylko dwóch jedzie, trzymając gaz cztery okrążenia, to potem jest jak jest. Nie będą mieli teraz ze mną łatwego życia, proszę mi wierzyć.
Obrazili się, że przed kamerą nazwał ich Pan "panienkami"?
Za co mieli się obrazić? Oni powinni iść i przeprosić cały stadion kibiców. Tu nie ma jakichkolwiek podstaw do obrażania się. Kibice powinni się na nic obrazić, a nie oni na mnie. Proszę mi wierzyć, że określenie “panienki” na zawodników to jest najlżejsze określenie.
Uda się jeszcze ten sezon uratować? Jak się przegrywa na własnym torze, to o awansie do ekstraligi trzeba chyba zapomnieć...
Paradoksalnie ta przegrana może naszemu klubowi dużo pomóc. To jest ostatni dzwonek i zimny prysznic. Bo cała ta runda zasadnicza to gra wstępna. Prawdziwe jeżdżenie rozpocznie się w play offach. Lublin pokazał, w którym jesteśmy miejscu. Wiadomo, że teraz jest wkurzenie po wyniku. Ale jest tego też jakiś pozytywny aspekt - widzimy, w których miejscach jesteśmy słabi i to trzeba poprawić. Dobrze, że to wyszło teraz, a nie w play offach, czy półfinałach. Bo wtedy bylibyśmy w ogródku...
A co można jeszcze poprawić? Rybnikowi potrzebne są kolejne wzmocnienia? Trochę już ich było podczas tego sezonu...
Przede wszystkim zawodnicy muszą jechać z czystą głową i to trzeba poprawić. Tu nie ma wytłumaczeń motocyklowych, silnikowych, sprzętowych. Problem u każdego jest w głowie i to muszą chłopcy poprawić. Mają na to kilka dni czasu. Teraz mamy trzy mecze wyjazdowe i trzeba w nich jechać z jajami.
A wracając do poprzedniego pytania, będzie Pan próbował szukać jeszcze wzmocnień?
Ale co to da? Nie trzeba szukać wzmocnień. Zawodników jest aż nadto. Zawodnicy muszą zrobić sobie rachunek sumienia. Nie szukając winy na księżycu, Marsie, tylko u siebie. Trzeba spiąć poślady i jechać. Po co mi zawodnik, który będzie zakontraktowany i przywiezie nie 3 tylko 4 punkty...
Kto zawiódł najbardziej?
Zawiodła drużyna. Szacun oddaję Kacprowi Worynie i Danielowi Bewley.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Boisko Kamila Glika w Jastrzębiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?