Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial 2014 Brazylia Chile 1:1, karne 3:2 [RELACJA]

Rafał Musioł
Brazylia zagra w ćwierćfinale mundialu! Canarinhos pokonali Chile dopiero w rzutach karnych, po meczu, w którym rywale w ostatniej minucie dogrywki trafili w poprzeczkę!

Ten mecz pokazał prawdziwą słabość Brazylii, widoczną od pierwszego meczu, w którym głównie dzięki sędziemu pokonała Chorwację, i nieco rozmytą po rozgromieniu skłóconego Kamerunu. W 1/8 mundialu Chilijczycy udowodnili, że dobrze odrobili swoją lekcję, ale w rzutach karnych przegrali z gospodarzami mistrzostw 2:3. Po 90 minutach było 1:1, w dogrywce wynik nie uległ zmianie. Warto podkreślić, że tym razem arbiter był wyjątkowo jasną postacią spotkania, a mecz ten prowadził świetnie znany polskim kibicom Howard Webb. Anglik na szczególny szacunek zapracował nie uznając bramki zdobytej w 55 minucie przez Hulka po tym, jak Brazylijczyk pomógł sobie w opanowaniu piłki ręką. Zamiast oczekiwanego przez Canarinhos gestu w kierunku środka boiska była żółta kartka.

Do zespołu Luiza Felipe Scolariego należał początek i koniec podstawowego wymiaru spotkania. Brazylijczycy objęli zresztą prowadzenie już w 18 minucie - gola najpierw zapisano na konto Davida Luiza, ale powtórki pokazały wyraźnie, że było to samobójcze trafienie próbującego go uprzedzić Gonzalo Jary. Chilijczycy wyrównali w 32 minucie po szkolnym błędzie Hulka: to jego za krótka próba oddania piłki do Marcelo w narożniku boiska pozwoliła Arturo Vidalowi na przejęcie piłki, dogranie jej do Alexisa Sancheza, a ten strzałem z kąta pokonał Julio Cesara. Skazywani na pożarcie piłkarze prowadzeni przez Argentyńczyka Jorge Luisa Sampaoli Moyę przejęli od tego momentu inicjatywę, czym wyraźnie sfrustrowali Neymara i spółkę. Wynik jednak nie uległ już zmianie, głównie dzięki bramkarzom, ba, jedna z interwencji Julio Cesara będzie z pewnością kandydowała do miana najlepszej obrony na tym mundialu.

W dogrywce też kunktatorstwa nie było, chociaż Chilijczycy, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry, nie angażowali w atak zbyt wielkich sił, dbając o zabezpieczenie tyłów. Na tym tle tym wyraźniej widać było ofensywną mizerię Canarinhos, którzy przecież na poprzednich mundialach zawsze imponowali siłą ognia, borykając się natomiast z problemami w defensywie i bramce. Im bliżej było 120 minuty, tym wyraźniej rósł napór ekipy Scolariego, ale tuż przed końcem dogrywki to Mauricio Pinilla trafił w poprzeczkę jej bramki!

O awansie do ćwierćfinału decydowały więc rzuty karne. Już w pierwszej serii (przy 1:0 dla Brazylii) pomylił się Pinilla, jego strzał w środek obronił bramkarz, po chwili w bramkę nie trafił Willian, a Julio Cesar obronił drugą jedenastkę, w wykonaniu Alexisa Sancheza. Wreszcie Marcelo podwyższył na 2:0. Chilijczycy, by wrócić do gry potrzebowali pomyłki Canarinhos. I doczekali się niemal od razu, bo Claudio Bravo odbił uderzenie Hulka! Po trafieniu Marcelo Diaza po 4 rundach było 2:2. W piątej serii trafił Neymar, a Gonzalo Jara do samobójczego gola dorzucił strzał w słupek i Brazylia oszalała ze szczęścia!
W ćwierćfinale Brazylia zmierzy się ze zwycięzcą sobotniego nocnego meczu Urugwaj - Kolumbia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!