Za swoimi plecami zostawili 18 innych ekip z należących do KW zakładów. Pokonanie toru przeszkód zajęło im pięć minut bez kilku sekund. Najgorsi potrzebowali ponad osiem minut. - W czasie akcji ratowniczej nie robi się na czas. Najważniejsze jest bezpieczeństwo - zapewnia Maciej Jurzysta ze zwycięskiej ekipy, która na co dzień zabezpiecza pracujących w ruchu Makoszowy. Na ten triumf razem z nim zapracowali również: zastępowy Mirosław Podmorański, Patryk Kożuch, Krystian Sosna i Tomasz Miętkowski.
Wszyscy startujący musieli pokonać osiem konkurencji. - Odzwierciedlają one wszystkie przeszkody, które można spotkać na dole - mówi Jerzy Kaczmarek z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Startujący przeczołgiwali się więc przez tzw. przełaz (rurę montowaną tuż przy tamach), wymieniali butlę z tlenem, transportowali rannego oraz skręcali uszkodzony rurociąg. Właśnie ta konkurencja sprawiła wszystkim najwięcej problemów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?