Nie daj się podejść czadowi, cichemu zabójcy. Kontroluj urządzenia grzewcze, zakup czujnik czadu. To może uratować Ci życie

Nastał okres grzewczy. Wraz z nim wzrosło ryzyko zatrucia tlenkiem węgla, potocznie nazywanym Czadem. Czy skontrolowałeś przed zima stan urządzeń grzewczych i przewód kominowy?

Czad jest nazywany cichym zabójcą. Tego silnie trującego gazu nie widać, nie słychać i nie czuć. Najczęściej do zatruć dochodzi w okresie grzewczym, na skutek wadliwie działającej instalacji.

- Czad jest produktem niecałkowitego spalania, czyli procesu spalania paliwa np. węgla, drewna, oleju lub gazu, do którego nie dostarczono odpowiedniej ilości tlenu - wyjaśniają strażacy OSP Lędziny. - Tlenek węgla może się więc pojawić jako następstwo wadliwej pracy systemu centralnego ogrzewania. Może również wystąpić w zamkniętym garażu, w którym pozostawiono uruchomiony pojazd - precyzują.

Czad doskonale miesza się z powietrzem, zatem po prostu go wdychamy, nie wiedząc o tym, ze znajduje się w mieszaninie gazów. Przez to, że łączy się z hemoglobiną do trzystu razy mocniej niż tlen, skutecznie wypiera go z organizmów żywych, powodując ich silne niedotlenienie, stanowiąc śmiertelne zagrożenie.

- Aby się przed nim uchronić, warto zakupić i umieścić w domu, mieszkaniu czy miejscu pracy czujnik tlenku węgla - radzą strażacy. - Dzięki temu prostemu, niedrogiemu urządzeniu w porę dowiemy się o zaistniałym zagrożeniu. Koszt detektora czadu to obecnie jedynie kilkadziesiąt złotych - akcentują.

W sytuacji, kiedy wykryjemy lub podejrzewamy w domu obecność czadu, należy zachować spokój i w pierwszej kolejności otworzyć wszystkie okna i drzwi, aby skutecznie przewietrzyć pomieszczenia. O zagrożeniu należy powiadomić domowników i sąsiadów, wyjść z zagrożonego budynku na zewnątrz. Jeśli zamieszkuje w sąsiedztwie osoba niepełnosprawna, pamiętajmy, aby jej pomóc w ewakuacji. Następnym krokiem jest powiadomienie służb ratowniczych. Dzwonimy na numer 998 lub alarmowy 112.