Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebiescy latem przeżyli pucharową przygodę

Jacek Sroka
Na Cichej chorzowianie pokonali tylko Karagandę
Na Cichej chorzowianie pokonali tylko Karagandę fot. arkadiusz ławrywianiec
Piłkarze Ruchu po 10 latach przerwy znów zagrali w tym roku w europejskich pucharach. Niebiescy nie przynieśli nam latem w Lidze Europejskiej wstydu, lecz też nikogo swą grą nie zachwycili, nie przebijając się do fazy grupowej LE.

Brak punktów w klubowym rankingu UEFA sprawił, że chorzowianie musieli rozpoczynać pucharową przygodę od pierwszej rundy kwalifikacji. Swojego rywala poznali 21 czerwca, a już 10 dni później przyszło im grać pierwszy mecz w dalekim Kazachstanie.

Działacze zdołali jednak w tak krótkim czasie załatwić wygodny czarter i podróż do Karagandy, choć dość długa, nie była zbyt męcząca. W jej trakcie wszyscy dyskutowali o Macieju Sadloku, który tuż przed startem wysiadł w Pyrzowicach z samolotu nie potrafiąc przezwyciężyć swego strachu przed lataniem. Bez swojego reprezentanta chorzowianie poradzili sobie z Szachtarem, choć zwycięstwo w Karagandzie było dość szczęśliwe. Tydzień później Niebiescy wygrali również rewanż u siebie, mimo że na boisku wcale nie byli zespołem lepszym od znajdujących się w środku sezonu Kazachów.

Kolejnym rywalem Ruchu była Valletta FC. Na Malcie chorzowianom przyszło rywalizować nie tyle z dość przeciętnym rywalem, ile z wysoką temperaturą. Mecz rozgrywany był bowiem w palącym słońcu i w dodatku na sztucznej nawierzchni. Remis przyjęto ze spokojem szykując się na rewanż na Cichej. Tymczasem tydzień później w Polsce Maltańczycy nie tylko nie dali sobie strzelić gola, ale sami w końcówce napędzili gospodarzom sporo strachu .

Przed meczem z Austrią Wiedeń najwięcej mówiło się o stadionie. Niebiescy nie dostali zgody UEFA na grę na Cichej i najpierw mieli grać z Austriakami w Łodzi, a później w Sosnowcu. Ostatecznie błyskawiczna kosmetyka obiektu wystarczyła, by zagrać w Chorzowie, ale spotkanie było jednostronnym widowiskiem. Rewanż w Wiedniu skończył się jeszcze wyższą porażką drużyny Waldemara Fornalika, która już od trzeciej minuty musiała grać w dziesiątkę.

Niebiescy nie zawojowali Europy, ale na pucharowej przygodzie zyskali sporo nowych doświadczeń oraz zarobili trochę gotówki, którą zamierzają przeznaczyć na zimowe transfery.

Mecze Ruchu

I runda kwalifikacyjna LE
- Szachtior Karaganda - Ruch 1:2 (1:1), bramki dla Ruchu Łukasz Janoszka, Wojciech Grzyb
- Ruch - Szachtior 1:0 (0:0), bramka Artur Sobiech

II runda kwalifikacyjna LE - Valletta FC - Ruch 1:1 (0:1), bramka dla Ruchu Wojciech Grzyb
- Ruch - Valletta 0:0

III runda kwalifikacyjna LE - Ruch - Austria Wiedeń 1:3 (1:2), bramka dla Ruchu Michał Pulkowski
- Austria - Ruch 3:0 (3:0)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!