Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedziela Miłosierdzia i rozmowa z dyrektorem Caritas Polska, ks. dr. Marcinem Iżyckim

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska
Ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska Jolanta Pierończyk
16 kwietnia 2023 - Niedziela Miłosierdzia, święto patronalne Caritas, która jest wsparciem w ubóstwie materialnym i duchowym. O działalności Caritas rozmawiamy z ks. dr. Marcinem Iżyckim, dyrektorem Caritas Polska.

Największe dzieło Caritas Polska?
Caritas Polska prowadzi kilkadziesiąt programów i projektów. Sztandarowym, najstarszym jest Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, czyli świeca Caritas, którą zapala się na wigilijnym stole. Dzięki niej Caritas diecezjalne mogą wysyłać dzieci na wakacje, prowadzić dla nich świetlice, a najbiedniejszym fundować stypendia naukowe czy socjalne. To jest pierwsza akcja, z tradycją. Ale pomagamy też szerzej, organizując pomoc psychologiczną dla dzieci, akcję „Tornister pełen uśmiechu” (wyprawka szkolna) czy program stypendialny „Skrzydła”. Opieką otaczamy też seniorów, dla których mamy program „Karta na codzienne zakupy” we współpracy z Fundacją Biedronki. Wytypowani przez parafialne zespoły Caritas seniorzy (jest ich 11 tys. w całej Polsce) otrzymują kartę do Biedronki oraz wsparcie wolontariusza, jeśli nie są w stanie samodzielnie robić zakupów. W ostatniej edycji była to karta o wartości 160 zł na miesiąc przez 10 miesięcy, czyli 1600 zł. Ten program trwa już kilka lat. Oczywiście, nie jest to jedyny program dla tej grupy, są też mniejsze, lokalne formy pomocy starszym.
Kolejna grupa, którą się zajmujemy to osoby wykluczone - w kryzysie bezdomności. W Warszawie prowadzimy dla nich dwa programy: „Trochę ciepła dla bezdomnego” i „Uliczny patrol medyczny”. Pomagamy także osobom niepełnosprawnym.
Caritas Polska jest instytucją parasolową, która wspiera Caritas diecezjalne, także w formie różnych szkoleń pozwalających im doskonalić się w pełnieniu swojej misji.

A jak działa Caritas Polska za granicą?
Różne projekty i programy prowadzimy w ponad 50 krajach świata. Mamy biura w dwóch miejscach: w jemeńskim mieście Aden oraz w Bejrucie, stolicy Libanu. Biuro libańskie obejmuje swoim zasięgiem także Syrię, iracki Kurdystan i Palestynę. Wśród naszych zagranicznych programów jest od 7 lat „Rodzina rodzinie”. W tym czasie potrzebującym z Syrii przekazaliśmy ok. 70 mln zł, które pozwalają im przeżyć. Dzięki pomocy Polaków nie muszą opuszczać swoich domostw w Ziemi Świętej. To bardzo ważne.
Najnowszy projekt to ten związany z Ukrainą. W jego ramach założyliśmy 32 centra pomocy uchodźcom i imigrantom, gdzie znajdują kompleksową pomoc: finansową, rzeczową, ale też psychologiczną, prawną oraz pomoc w znalezieniu pracy i mieszkania. Po roku wojny w Ukrainie zrobiliśmy podsumowanie i wyszło nam, że poprzez Caritas Polska Ukraina i uchodźcy z tego kraju do Polski w formie finansowej i rzeczowej otrzymali dokładnie 597 mln 700 tys. zł. Ale pomoc polskiego Kościoła była na pewno większa, ponieważ nie mamy danych co do bezpośredniego wsparcia udzielanego przez różne parafie polskie zaprzyjaźnionym parafiom ukraińskim, a wiemy, że jest wiele księży i sióstr zakonnych pracujących w Ukrainie, którzy mają swoje kanały pomocowe. To są w tej chwili nasze główne działania. Jednak, na miarę naszych możliwości pomagamy na całym świecie, gdzie tylko pomoc jest potrzebna. W Afryce wspieramy działania żywnościowe, edukacyjne (np. w Kamerunie wsparliśmy przedszkole założone przez polskie siostry pallotynki, w Wenezueli i Kolumbii pomagamy poprzez programy żywnościowe). Ze swoją pomocą jesteśmy w Argentynie, u Indian, w Demokratycznej Republice Konga. Pomagamy w Egipcie uchodźcom z Sudanu Południowego i Erytrei, w Grecji - uchodźcom z Afganistanu, w Kolumbii - uchodźcom z Wenezueli, w Polsce uchodźcom m.in. z Ukrainy.

Jak się zmieniło u księdza postrzeganie świata po objęciu steru Caritas Polska?
W pomoc na świecie jestem zaangażowany od 17 lat. Nim zostałem dyrektorem Caritas, w 2006 r. organizowałem Dzieło Pomocy „Ad Gentes” i byłem jego pierwszym dyrektorem. To jest instytucja misyjna. Jestem misjologiem, pracowałem w kurii biskupiej w Warszawie, na Pradze, jako dyrektor wydziału misyjnego. Tak więc od wielu lat znam potrzeby świata, Ameryki Łacińskiej, kontynentu afrykańskiego. Do Caritas Polska wchodziłem z niemałą wiedzą o świecie, nieco gorzej było z wiedzą o pomocy w Polsce. Caritas kojarzyła się ze świecą na stół wigilijny i paczką, podczas gdy tych działań pomocowych jest dużo więcej.
Z paczki przechodzimy na wspomnianą kartę. To nie są już projekty doraźne, ale programy długofalowe.
Dyrektorem Caritas Polska jestem od sześciu lat i w tym czasie skala pomocy w Polsce wzrosła kilkakrotnie. Obejmując to stanowisko, miałem 49 pracowników, w tej chwili jest ich ponad 150. Powstał cały nowy dział pomocy imigrantom i uchodźcom, poszerzyliśmy pomoc dzieciom i seniorom.

Nie jest tak, że czasem ręce opadają, kiedy człowiek widzi taki ogrom potrzeb, a nie zawsze jest w stanie pomóc?
Robimy, co możemy. Caritas nie jest instytucją, która ma zastąpić państwo w udzielaniu pomocy. My jesteśmy instytucją, która ma wpisane w jestestwo Kościoła przychodzenie z miłością, a więc staramy się pomóc najbardziej potrzebującym. Staramy się szukać nowych możliwości pozyskiwania środków. Ważna jest też profesjonalizacja działań. Jako Caritas Polska (złożona z parafialnych zespołów Caritas oraz caritasów diecezjalnych) należymy do sieci Caritas Internationalis. Współpracujemy z konfederacją Caritas kontynentalną i Caritas Internationalis. I przyjmujemy standardy działania sieci Caritas Internationalis - wdrażamy nowe polityki działań, od polityki zakupowej, logistycznej, po safeguarding, czyli ochronę zwłaszcza małoletnich. Profesjonalizujemy nasze działania.

Nowe pomysły, plany?
Mamy różne plany, ale to, czym żyjemy to przede wszystkim to Ukraina, skąd mamy w Polsce 1,5 mln uchodźców. Są to często matki z dziećmi, ludzie starsi. Trzeba im pomóc. Z takim kryzysem nikt się chyba jeszcze nie zetknął w całym świecie. Granicę polską przekroczyło 10 mln Ukraińców! Oczywiście jedni wjechali, a potem wracali, inni pojechali dalej, ale jednak mamy 1,5 mln ludzi, którzy potrzebują pomocy. W naszym biurze uchodźców i imigrantów codziennie przyjmujemy ok. 100 nowych osób.
Udało się nie stworzyć obozów dla uchodźców, bo otworzyliśmy im nasze domy. Parafianie swoje, zgromadzenia zakonne - swoje klasztory. Swoje domy otwarli też biskupi. To była imponująca mobilizacja. W listopadzie w Rzymie podczas spotkania kilkudziesięciu dyrektorów Caritas z całego świata, a wcześniej w Atenach, było mi ogromnie miło, kiedy wszyscy mi gratulowali naszej postawy i życzyli, byśmy wytrwali w tej pomocy. Oczywiście, nie omieszkaliśmy poprosić o pomoc z ich strony. Nie odmówili. Na nasze konto wpłynęło z sieci Caritas prawie 55 mln zł. Te pieniądze przeznaczyliśmy na pomoc na rzecz migrantów i uchodźców (przeważnie to pomoc realizowana w naszych 32 centrach pomocy). Nasz zryw pomocowy był jednak ogromny i został zauważony przez cały świat. Myślę, że tym samym - jako kraj - weszliśmy do wyższej ligi. Różne bywały nasze relacje z Ukraińcami, ale wojna zmieniła wszystko.
Byłem na Ukrainie w chwili wybuchu wojny. Szybko wróciłem do kraju, by organizować pomoc. Byłem na Podkarpaciu, regionie przygranicznym, gdzie w przeszłości działy się nierzadko bardzo przykre rzeczy pomiędzy Polakami a Ukraińcami, ale w chwili wybuchu wojny nawet osoby, które doświadczyły na tamtym terenie cierpienia pospieszyli z pomocą. To naprawdę niesamowita i piękna postawa. Pomyślałem wtedy, że jeśli oni tak zareagowali, to reszta kraju też włączy się w pomoc. I tak się też stało. My, chrześcijanie, pomagamy, bo tego nauczył nas Chrystus. Niewierzącym mówię: Pomagajmy, bo tam giną ludzie. Ukraińcy walczą o pokój w Europie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera