Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niekończąca się autostrada przy torach

Adam Daszewski
Przed laty (wielu) uczono mnie, że transport jest krwioobiegiem gospodarki. To jedno z bardzo niewielu stwierdzeń, które się potwierdziło, kiedy gospodarka z planowej zrobiła się normalna.

Aorta do Krakowa się zatyka i już się gospodarka dusi i sinieje. Kierowcy składają się więc na stenty, żeby było lepiej. Nie wiadomo tylko komu lepiej będzie - nam wszystkim,czy właścicielowi aorty.
Tak czy inaczej każda informacja, że nam się krwioobieg wzmacnia jest wspaniała. Oto DTŚ zupełnie przyzwoity kawałek drogi (niestety wciąż tylko kawałek) dotrze nie tylko do Gliwic, co było pewne, ale i do Zagłębia. Którędy i kiedy nikt nie wie. Ale dotrze. Natomiast już w 2015 pojedziemy nią ze wspomnianych Gliwic do Mysłowic. Są kraje, w których to by było dopiero za sześć lat, ale u nas jest to bez wątpienia JUŻ.
Jest też inna świetna informacja. NIK ma zastrzeżenia do sposobów budowania autostrad . I co? Czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgadza się z zarzutami? Skądże. Informuje, że sama doszła do identycznych wniosków. Czy od tego kłopoty wokół autostrad się skończą? Oczywiście, że nie. Ale już sam wysoki stopień świadomości przynosi dyrekcji generalnej zaszczyt. Dyrekcja wie, że robi źle i dobrze (że wie).

Wysoki stopień świadomości przynosi dyrekcji generalnej zaszczyt, dyrekcja wie, że robi źle i dobrze (że wie)

Skoro mamy tyle sukcesów na drogach, co słychać na szynach? Trudno nie przypomnieć o wiekopomnej decyzji władz Gliwic, które postanowiły zlikwidować w mieście tramwaje. Na Zachodzie likwidowano je jakieś trzydzieści lat temu, a teraz wszyscy na wyścigi próbują je tam przywracać. Nasze opóźnienie w stosunku do Zachodu wynosi jednak właśnie jakieś 30 lat, tak więc decyzja miasta jest jak najbardziej na miejscu. Przybędzie w Gliwicach autobusów, spalin i korków co umożliwi władzom skierowanie finansów zaoszczędzonych na torach i energii elektrycznej, na zakupy benzyny oraz likwidację zatrucia środowiska. "Ruch jest wszystkim, cel niczym" powiedział niejaki Bernstein i chociaż sam potem miał wątpliwości, to Gliwice ich szczęśliwie nie mają.

Przestawiając się na inne tory, wiem już, że nie doczekam chwili, gdy będzie można szybkim - a raczej normalnym - pociągiem dojechać z Katowic do Krakowa w pół godziny , bo nam Euro w 2012 ukradli. Będziemy nadal jeździć niemal dwie godziny, czyli wolniej niż przed wojną. Za to pojedziemy sobie bezpośrednim pociągiem z Katowic do Lwowa. Wprawdzie PKP, równie prawdomówne jak GDDKiA, wzruszająco uczciwie mówi, że nie będzie ani szybciej, ani taniej niż obecnie jeżdżącymi środkami komunikacji różnej. Będzie za to WYGODNIEJ. Osoby korzystające z polskich sypialnych niewątpliwie wyruszą do Lwowa tylko w celu przejechania się polskim klimatyzowanym sleepingiem.

Jeśli ktoś dostrzegł w powyższym tekście nutkę sarkazmu, to dostrzegł, jeśli nie, to zapewne pracuje w GDDKiA, PKP lub Urzędzie Miasta w Gliwicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!