Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz noc z czwartku na piątek spędził w Izbie Wytrzeźwień w Rudzie Śląskiej (trzeba za ten „luksus” zapłacić 298 zł). Stało się to po incydencie w pubie „Druid”. Policję wezwała tam obsługa, bo goście ponoć się awanturowali i nie chcieli płacić.
Ostatecznie okazało się, że rachunek został opłacony, ale jeden z gości – Dominik Kolorz – mówił, że nie wie, jak wrócić do domu, jego kompanii, poproszeni o zabranie kolegi ze sobą, mieli odmówić.
Jak się dowiadujemy, „policja dla jego dobra zatrzymała go w izbie”. Okazało się, że miał we krwi ponad 2 promile alkoholu.
Sprawa wyciekła do mediów. Można mówić o sensacji, bo szef Solidarności, jeśli chodzi o trunki, był znany niemal z abstynencji. Na karczmach piwnych raczy się alkoholem niezwykle skromnie.
Z nieoficjalnych źródeł wynika, że dyskusja w „Druidzie” dotyczyła kopalni Halemba, co rzeczywiście mogło wprowadzić towarzystwo w ponury nastrój.
Rzecznik prasowy śląsko-dąbrowskiej Solidarności Grzegorz Podżorny wysłał nam krótki komunikat: „Pan przewodniczący przebywa na urlopie, więc na razie nie będzie komentarza w tej sprawie. Gdy wróci w przyszłym tygodniu, z pewnością udzieli odpowiedzi na pytania”.
W tej sprawie nie będą prowadzone przez policję żadne czynności. Dziennie, a właściwie nocnie, do Izby Wytrzeźwień w Rudzie Śląskiej trafia około 10 osób. Rocznie ponad 3 tysiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?