Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O wybujałej fantazji i politycznej perwersji

Kamil Durczok
Dwadzieścia cztery godziny wystarczą aż nadto, by urlopową, miłą i relaksującą rzeczywistość błyskawicznie zmył kubeł lodowatej, krajowej codzienności. Pod tym względem na naszą klasę polityczną (z wahaniem używam słowa "klasa") można liczyć niezawodnie. Zwłaszcza że kampania w ostrym tempie rozwija skrzydła, a na tych skrzydłach harcują skrzydłowi.

Pierwszy chlust poszedł ze strony posła Adama Hofmana - choć przyznać trzeba, że w tej konkurencji drużyna jest i liczna, i wyjątkowo sprawna.

Ale poseł Hofman zawziął się, aby udowodnić, że jest w tej konkurencji absolutnym liderem i nikt żółtej koszulki odebrać mu nie zdoła. Pal licho, co powiedział o Polskim Stronnictwie Ludowym. Drużyna Waldemara Pawlaka sama potrafi się skutecznie bronić, a ostateczny rachunek i tak wystawią PiS-owi wyborcy.

Zresztą politycznej perwersji dodaje sytuacji fakt, że ludowcy przez całe lata zarzekali się, że nie są partią wyłącznie chłopską, ale wspiera ich także małomiasteczkowa inteligencja.

Bardziej zastanawia mnie nadzwyczajna umiejętność opisywania rzeczywistości kompletnie odwrotnie niż widzą ją wszyscy. Wszyscy widzieli w TVN 24, jak skoda prezesa Kaczyńskiego gnała 140 km/godz. w terenie zabudowanym, gdzie ograniczenie wynosiło 60 km/godz. Wszyscy, ale nie poseł Hofman. - Pan widział, że jadą dwa samochody, a na liczniku tego z TVN jest 140 km/godz. - tłumaczył. I tyle. Prezes? Przekroczenie prędkości? A gdzie tam. Wszyscy widzieli, że powtarzana aż do znudzenia chłopska tyrada posła zaczynała się od słów "Chłopy z PSL-u". Ale rzecznik PiS ma nagły, aczkolwiek krótkotrwały napad głupoty, i uważa, że jego wiekopomne wystąpienie jest zmanipulowane.

Myślę, że rzecznik Prawa i Sprawiedliwości ma nadzwyczajny talent. Widzi to, co go otacza, tak jak sam chce to widzieć.

Ale puśćmy przez chwilę wodze fantazji. Gdyby zapożyczyć od posła ten talent, dzisiaj świat byłby całkiem przyjemny. Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości w każdym fotelu sejmowym widzieliby postać Jarosława Kaczyńskiego. A ci, co wolą Platformę, w każdym napotkanym przechodniu widzieliby jasne oblicze Donalda Tuska. Wokół nas kłębiłyby się tłumy tych, których kochamy, a nasi oponenci żyliby we własnym, niewidzialnym, równoległym świecie. W ten sposób czytalibyśmy tylko dobre dla nas wiadomości.
Zamiast błota, brudu i śniegu z deszczem wszyscy widzieliby wokół kwitnące jabłonie.

W portfelach zaś mielibyśmy piętrzące się... Stop! Czy mógłby ktoś wezwać lekarza?
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!