Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odra Wodzisław - Polonia Warszawa 1:1

Leszek Jaźwiecki
Po tym faulu na Macieju Korzymie Radek Mynar zobaczył czerwoną kartkę, a Odra stanęła przed szansą zdobycia bramki z "11"
Po tym faulu na Macieju Korzymie Radek Mynar zobaczył czerwoną kartkę, a Odra stanęła przed szansą zdobycia bramki z "11" Mikołaj Suchan
Prawdziwym przekleństwem, i zmorą są dla piłkarzy Odry rzuty karne. W tym sezonie nie potrafili ich wykorzystać już Sławomir Szary i Jan Woś, w sobotę do tej dwójki dołączył Maciej Małkowski.

Po faulu w polu karnym Radka Mynara na Macieju Korzymie w 89 minucie sędzia Włodzimierz Bartos z Łodzi zdecydowanym ruchem pokazał na jedenastkę. Zanim jednak pozwolił na jej wykonanie, ukarał czeskiego obrońcę stołecznego klubu żółtą kartką, a ponieważ to był już drugi kartonik, jaki zobaczył Mynar w tym spotkaniu, musiał opuścić boisko. Piłkę pieczołowicie ustawił sobie Małkowski, ale uderzył źle, w środek bramki, i Sebastian Przyrowski nie miał problemu z wybiciem jej w pole.

- Zamierzałem uderzyć w środek bramki, wysoko, pod poprzeczkę, a jak wyszło to każdy widział - tłumaczył po spotkaniu niefortunny strzelec. - Decyzję podjąłem przed strzałem, kiedy ustawiłem sobie piłkę. Wcześniej na treningach nie miałem problemu z pokonaniem bramkarza. Niestety, zamiast cieszyć się ze zwycięstwa mamy spuszczone głowy po remisie. Dalej nie możemy spać spokojnie.

Wcześniej 24-letni pomocnik Odry po podaniu Korzyma zdołał wepchnąć piłkę do siatki i wyrównać. Po golu ściskany przez kolegów, nie wiedział, że jeszcze dostanie szansę na pokonanie Sebastiana Przyrowskiego i zostanie bohaterem tego spotkania.

- Żal mi Maćka, na pewno chciał dobrze - bronił swojego piłkarza trener Ryszard Wieczorek, który po meczu też nie mógł mieć wesołej miny. - Zwycięstwo w tym meczu, z rywalem walczącym o czołowe miejsce, mocno nas mogło podbudować...
Polonia pod wodzą nowego trenera Jacka Grembockiego przyjechała po trzy punkty. Początkowo nie byłojednak tego widać. Na boisku trwało raczej polowanie na kości, walka na łokcie. Po jednym z takich starć z rozciętym czołem boisko musiał opuścić Jacek Kowalczyk. - Szkoda, bo to właśnie on był wyznaczony do rzutu karnego - przyznał później Małkowski.

Trener Wieczorek zaskoczył wszystkich nie tyle składem, co ustawieniem. Posłał na prawą obronę Małkowskiego, zostawiając na ławce rezerwowych Jana Wosia. Z drugiej strony boiska operował z kolei Marcin Wodecki. W środku pomocy mieli dzielić i rządzić doświadczeni Jacek Kuranty i Piotr Gierczak. Kontuzjowany Deivydas Matulevicius oglądał mecz z trybun i w ataku zagrał tylko Tomasz Moskal.

Osamotniony niewiele jednak mógł zdziałać i dopiero po wejściu Korzyma gra Odry wyglądała lepiej. Woś na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie, zaliczając 300 mecz na boiskach ekstraklasy.
Bohaterem meczu był Przyrowski, ale bramkarz Polonii nie potwierdził swojego profesjonalizmu po jego zakończeniu - uciekł przed dziennikarzami przy okazji przeraźliwie przeklinając.

Rozmowy pod szatnią

Marcin Malinowski, pomocnik Odry
Nie strzelam karnych, bo tego nie potrafię. Kiedyś, za starych czasów nie strzeliłem jedenastki i postanowiłem już więcej nie próbować. Straciliśmy dwa punkty i mam nadzieję, że nie braknie ich w ostatecznym rozrachunku. Gdybyśmy strzelili wszystkie karne w tym sezonie, mielibyśmy pewne utrzymanie już teraz.

Maciej Małkowski, strzelec bramki dla Odry
Nie strzeliłem karnego i muszę z tym żyć. Szkoda, bo nasza sytuacja w tabeli byłaby o wiele lepsza, a tak dalej musimy walczyć o każdy punkt. Jeśli w następnych meczach zostanę wyznaczony do wykonywania jedynastki, to bez namysłu podejmę się tego. Wierzę głęboko, że zrobię to znacznie lepiej.

Tomasz Moskal, napastnik Odry
Musimy wygrywać przede wszystkim u siebie, a my tracimy punkty. Mieliśmy Polonię "na widelcu" i trzeba było to wykorzystać. Rzut karny to loteria, nie tacy zawodnicy nie potrafili go wykorzystać.

Jan Woś, pomocnik Odry
Maciek ciężko pracował przez cały mecz i na tą drugą swoją bramkę w pełni zasłużył. Wiem co teraz czuje. Ja też nie wykorzystałem przecież karnego. Ze Śląskiem strzelałem kilka minut wcześniej i rywal miałby jeszcze czas na odrobienie straty. Teraz raczej Polonia byłaby bez szans i pewnie to spotkanie zakończyłoby się naszym zwycięstwem.

Piotr Dziewicki, obrońca Polonii

Widać było determinację Odry, która za wszelką cenę chce się utrzymać w lidze. Nam tego zabrakło. Gospodarze utrudniali nam życie jak mogli, ale kontrolowaliśmy przebieg gry do zdobycia gola. Potem było wyrównanie bardzo nerwowa końcówka. Remis chyba jest sprawiedliwym wynikiem.

Łukasz Trałka, strzelec bramki dla Polonii
Nie jestem zadowolony z wyniku, bo strzelamy gola i musimy zrobić wszystko, żeby utrzymać prowadzenie. Gdyby nie nasz bramkarz to mogliśmy stąd wyjeżdżać bez punktów, a przecież my walczymy o europejskie puchary. Odra wyrównała po naszym błędzie.

Tomasz Jodłowiec, obrońca Polonii
Nie tak miał wyglądać ten mecz w naszym wykonaniu. Brakowało nam zaangażowania, pod tym względem piłkarze Odry nas wyraźnie przewyższali.

Zdaniem trenera

Ryszard Wieczorek (Odra)
Ciężko dobrać słowa by dobrze podsumować to spotkanie. Zamiast trzech punktów mamy zaledwie jeden. Żal Maćka, mocno przeżywa niewykorzystanie rzutu karnego. Tym meczem, a także poprzednimi, oprócz spotkania w Bełchatowie, pokazaliśmy, że stać nas na utrzymanie.

Jacek Grembocki (Polonia)
Odra jest groźna na własnym boisku i pokazała to w tym spotkaniu Przyjechaliśmy po trzy punkty, dlatego nie mogę być zadowolony, bo nie osiągnęliśmy zamierzonego celu. Jeśli chce się grać w europejskich pucharach nie można w tak łatwy sposób tracić bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!