Radni uzależniali decyzję od możliwości zapoznania się z rozliczeniem imprezy z budżetowych pieniędzy za ubiegły rok, którego do wczoraj nie otrzymali do rąk. Oczekiwali ponadto wyjaśnienia, jakie kwoty zostały przeznaczone na ten cel przez instytucje podlegające miastu.
Grzegorz Osyra zapowiedział, że sam znajdzie pieniądze dla Artura Rojka, twórcy imprezy. - We wtorek podpiszę z nim umowę. Dostanie po 280 tysięcy przez trzy lata - powiedział chwilę po głosowaniu.
Skąd je weźmie, skoro rada odrzuciła uchwałę? - To jest moja słodka tajemnica - dodał Grzegorz Osyra. Prezydent nie krył zdenerwowania sytuacją. - Od jutra żaden naczelnik nie będzie odbierał telefonów od radnych. Przynajmniej ja sobie tego nie życzę. Czyli nie będzie interwencji, że jest dziura, czy coś innego i oni coś potrzebują. Sami uznamy co robimy. Ja mam budżet i według tego będę realizował zadania - podkreślił Osyra.
- To jest "pokazówka", podłe polityczne zachowanie i intryga uknuta w prosty i przejrzysty sposób, która ma ukazać, że tylko prezydent chce Off Festivalu, a radni nie - skomentował Dariusz Wójtowicz, radny klubu Lewica.
Tymczasem w piątek Off Festival dostał 80 tysięcy od... Urzędu Marszałkowskiego. Zarząd województwa śląskiego rozstrzygnął bowiem konkurs na dofinansowanie projektów w dziedzinie kultury. Pieniądze otrzymało 148 z nich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?