310 uczniów i 30 pracowników szkoły przeżyło wczoraj chwile grozy, gdy w trakcie lekcji musieli ewakuować się z budynku.
- Na szczęście żadnego niebezpieczeństwa nie było. Ewakuowaliśmy wszystkich przebywających na terenie placówki, bo takie są procedury - wyjaśnia Joanna Trela, dyrektorka szkoły.
Uczniowie wyszli spokojnie z klas, nie było żadnej paniki, nikomu nic się nie stało. Gdyby nie wozy strażackie, młodzież nawet nie zorientowałaby się, o co chodzi. Gimnazjaliści zostali zwolnieni do domu.
- Dzisiaj lekcje będą odbywały się już jak co dzień. Wszystko wróciło do normy - zapewnia dyrektorka.
Na budynku szkoły przy ulicy Ogrodowej trwały prace dekarskie. Ogień pojawił się około godziny 10, nad salą lekcyjną nr 40, która na czas remontu była pusta.
- Dym unoszący się z dachu był ledwie widoczny. Dostrzegła go jednak nauczycielka wychowania fizycznego, która właśnie szła do pracy. Straż pożarną zawiadomiliśmy jednocześnie my i pracujący na dachu robotnicy - mówi dyrektorka.
Jak się okazało, spłonęło około dziesięciu metrów ocieplenia konstrukcji dachu.
- Straty wstępnie ocenia się na 15 tysięcy złotych, choć nie wykluczamy, że po dokładnej ekspertyzie będą większe - mówi Bogusław Łabędzki, rzecznik rybnickich strażaków.
Zdaniem dyrekcji, konieczny jednak będzie remont placówki. Trzeba będzie odnowić ściany i naprawić dach. Na drugim piętrze szkoły wczoraj po południu czuć jeszcze było swąd spalenizny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?