Dyskusja o Podbeskidziu ciągle wraca, nie tylko na moim blogu. Jednym z argumentów, który podnoszą krytycy istnienia takiego regionu, jak Podbeskidzie, była niepoprawność nazwy. Wypowiedź prof. Miodka ten argument unieważnia. Podbeskidzie to nazwa, która została utworzona w poprawny sposób - podkreśla Okrzesik.
Ma nadzieję, że dzięki temu dyskusja na temat Podbeskidzia, jako regionu, stanie się teraz bardziej merytoryczna. - Może jak niektórzy przestaną przyczepiać się słowa, to będziemy mogli spokojnie porozmawiać o jego treści - dodaje Okrzesik.
Jednocześnie w swoim wpisie przywołuje wypowiedź prof. Antoniego Barciaka z Uniwersytetu Śląskiego, który - według Okrzesika - na łamach jednego z serwisów internetowych poświęconych piłce nożnej (w tekście przybliżającym sylwetkę klubu piłkarskiego Podbeskidzia Bielsko-Biała - red.) oznajmił, że "nazwa Podbeskidzie pojawiła się dopiero z Armią Czerwoną w 1945 roku".
Według Okrzesika to absurd, gdyż dostępne źródła historyczne potwierdzają, że nazwa "Podbeskidzie" funkcjonowała znacznie wcześniej. A łączenie etymologii słowa "Podbeskidzie" z interwencją radziecką nie znajduje żadnego pokrycia w faktach.
- Jak widać, bycie profesorem nie zabezpiecza przed publicznym zrobieniem z siebie idioty. O czym na każdym kroku i ja, choć tylko doktor, muszę pamiętać - puentuje ostro na swoim blogu Janusz Okrzesik.
Weszlo.com - kontrowersyjna, zdaniem Okrzesika, wypowiedź prof. Barciaka z UŚ:
ZOBACZ TUTAJ
Prof. Miodek: Skąd się wzięło Podbeskidzie Bielsko-Biała?:
- Nie przejmuję takimi opiniami - komentuje wpis dotyczący swojej osoby prof. Antoni Barciak. Przyznaje, że nie pamięta, czy użył sformułowania łączącego nazwę Podbeskidzia z wejściem Armią Czerwonej.
- Pojęcie Podbeskidzie zaczęto lansować po wojnie. Ale czy powiedziałem, że "z Armią Czerwoną?" Nie pamiętam tamtej wypowiedzi. Być może chodziło o jakąś przenośnię - dodaje prof. Barciak.
Zwraca przy tym uwagę, że z Podbeskidziem, jako regionem, jest kłopot. - Przecież pod Beskidem nazywamy góry właściwie aż do wschodniej granicy. W sumie tych "Podbeskidzi" byłoby więcej. Mamy w końcu Beskid Śląski, Żywiecki, Mały, jest jeszcze Beskid Niski. Pojęcie "Podbeskidzie" można stworzyć także dla innych regionów, nie tylko jednego - dodaje.
Okrzesik jest zwolennikiem tezy, że Podbeskidzie, jako odrębny region, istnieje i przekracza granice administracyjne. Wskazuje, że badania regionalistyczne dowodzą, że po likwidacji województwa bielskiego ilość powiązań Kęt czy Andrychowa z Bielskiem-Białą wzrosła, a nie zmalała.
- Ten region istnieje. Jego tożsamość tworzy się. I warto się temu przyglądać, również z powodów naukowych - podkreśla. - To coś ciekawego. Tak, jak na Górnym Śląsku dzieje się coś ciekawego w sensie budzenia tożsamości górnośląskiej, tak w mniejszej skali i z mniejszymi emocjami warto patrzyć na to, co dzieje się tutaj: że rodzi się jakaś nowa tożsamość - uważa Janusz Okrzesik.
*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?