– Bramka w 88. minucie zawsze powoduje niedosyt, ale trzeba przy tym wszystkim trzeba zachować obiektywizm. Zagłębie na pewno zasłużyło w tym meczu na gola – twierdzi trener zespołu z Łęcznej, Ireneusz Mamrot.
Jego podopieczni przystępowali do starcia z Zagłębiem jako wicelider tabeli i jedyna niepokonana drużyna w sezonie (bilans: 5-4-0). Goście co prawda byli dużo niżej (bilans: 2-2-5), ale licząc też Fortuna Puchar Polski, wygrali trzy z czterech ostatnich meczów. Ich dobra dyspozycja widoczna była też w Łęcznej.
Przyjezdni od początku byli zespołem lepszym, kreującym dużo więcej sytuacji. W 11. minucie z woleja uderzał Sebastian Bonecki, później szczęścia z dystansu próbował Joel Valencia. W obu przypadkach dobrze interweniował bramkarz Górnika, Maciej Gostomski. Dziesięć minut po tym w niezłej sytuacji spudłował Konrad Wrzesiński. Dośrodkowywał Marcel Ziemann, a pomocnik Zagłębia chciał zdobyć gola wślizgiem. Zabrakło precyzji.
– Dobrze weszliśmy w to spotkanie, dobrze realizowaliśmy zadania. Przyznam, że moi piłkarze mi dzisiaj zaimponowali – mówił po spotkaniu szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec, Artur Derbin.
Pierwsza połowa była wyrównana, ale groźniejsi byli sosnowiczanie. Górnik tak naprawdę nie zagrozili gościom. Co prawda raz w dogodnej sytuacji znalazł się Piotr Starzyński, który na dziesiątym metrze nie zdecydował się jednak na strzał i finalnie stracił futbolówkę.
– Do przerwy to Zagłębie było zespołem lepszym. My natomiast graliśmy wolno. To nie była dobra połowa w naszym wykonaniu, ale druga była już zdecydowanie lepsza. W naszej grze coś się ruszyło. Zaczęliśmy grać szybciej i stwarzać sytuacje – podsumowuje trener gospodarzy, Ireneusz Mamrot.
Efekty przyszłym w 52. minucie. Na dośrodkowanie z lewej strony boiska zdecydował się Marcin Grabowski. Piłka już w polu karnym odbiła się jeszcze od Maksymiliana Rozwandowicza i trafiła wprost pod nogi nadbiegającego Pawła Żyry. Ten momentalnie uderzył z woleja i bramkarz Zagłębia nie sięgnął piłki, która uderzyła najpierw w słupek, a następnie wpadła do siatki rywali (1:0).
– Niestety po strzelonym golu za mocno oddaliśmy pole rywalom – uważa trener Mamrot.
Przyjezdni z upływem kolejnych minut zaczęli naciskać coraz bardziej, ale pewnym punktem swojej drużyny był Gostomski. W 86. minucie kapitalnie wybił piłkę zmierzającą wprost w okienko jego bramki. Strzelał 18-letni rezerwowy, Kamil Bębenek. Chwilę później w starciu tej samej dwójki górą był już gracz rywali, który uderzeniem z szesnastego metra ustalił wynik spotkania (1:1).
– Oczywiście mam sporo pretensji za straconą bramkę, bo akurat w tym momencie, nie mówię o meczu, mieliśmy sytuację pod kontrolą – twierdzi Ireneusz Mamrot. – Pozytyw jest taki, że nie przegraliśmy. Wiadomo jednak, że apetyt zawsze jest większy, zwłaszcza w meczach domowych – dodaje.
Remis dla żadnej ze stron nie był pełnią szczęścia.
– Przyjechaliśmy na ciężki teren. Do wicelidera, do drużyny, która jeszcze nie przegrała, jest dobrze zorganizowana w defensywie i dobrze bije stałe fragmenty gry. Naszym pierwszym zadaniem było obronienie się przed tą bronią Górnika. Tak też się stało. Nie ustrzegliśmy się jednak błędu w jednej sytuacji, gdzie nie zablokowaliśmy strzału zawodnika Górnika. Mam spory niedosyt, bo wykreowaliśmy sobie w tym meczu dużo sytuacji. Ale biorąc pod uwagę, że goniliśmy wynik i dogoniliśmy go, cieszę się. Mimo wszystko punkt to zawsze punkt – uważa szkoleniowiec Zagłębia, Artur Derbin.
Górnik Łęczna – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
Bramki: Żyra 52 – Bębenek 88
Górnik: Gostomski – Zbozień, De Amo, Klemenz, Grabowski, Gąska (81 Łukasiak), Żyra, Deja, Kryeziu, Starzyński (69 Cisse), Podliński (64 Janaszek). Trener: Ireneusz Mamrot
Zagłębie: Kos – Wrzesiński (83 Matynia), Jończy, Bykow, Dalić, Ziemann, Valencia, Bonecki, Rozwandowicz (82 Guezen), Zielonka (77 Bębenek) - Biliński. Trener: Artur Derbin
Żółte kartki: Zbozień, Grabowski – Bonecki
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Widzów: 1734

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?