W ciągu kolejnych pięciu minut była gotowa do odjazdu z pacjentem, a po kwadransie parkowała przy szpitalu w Ochojcu. Cała operacja trwała więc około 25 minut - wyjaśnia jeden z lekarzy. Od nowego roku do transportu chorego trzeba wzywać specjalną karetkę transportową z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, która teoretycznie - jeżeli może ruszyć natychmiast - jest w Tychach po 20 minutach. Pacjent może więc dotrzeć do Ochojca po 40 minutach. O cały kwadrans później niż w starym układzie. Oczywiście, wcale nie musi być tak, że karetka rusza natychmiast po odebraniu zgłoszenia, bo może być zajęta w innym miejscu. A niewykluczone, że do Tychów popędzi karetka z Jastrzębia-Zdroju, Rudy Śląskiej, Zabrza czy Gliwic, bo tylko tam, poza Katowicami, są karetki transportowe z lekarzem.
Tychy, owszem, mają karetkę transportową, ale bez lekarza. Na terenie działania Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego (które nie obejmuje jednak całego województwa) jest bowiem 14 takich karetek. Ale tylko pięć z lekarzem. Pozostałe dziewięć - bez. Uprzywilejowane są Katowice, Jastrzębie, Ruda i Gliwice, które mają szczęście mieć obie. Tychy, Mikołów i Bytom mają jedną, bez lekarza.
- Po analizie pierwszego kwartału być może będzie o jeden lub dwa zespoły z lekarzem więcej - mówi Jerzy Wiśniewski, rzecznik Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Tak czy inaczej, któreś miasto i tak pozostanie bez pełnego zespołu. Rzecznik WPR mówi, że zawsze można pacjenta przewieźć karetką systemową, trzeba tylko uzyskać zgodę dyżurnego koordynatora ds. ratownictwa medycznego w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Ale to oznacza stratę cennych minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?