W Parku Śląskim jeszcze co najmniej miesiąc będzie panowało bezkrólewie. Rada nadzorcza nadal nie wybrała nowego prezesa parku, który przejąłby schedę po Arkadiuszu Godlewskim. Rada kilka tygodni temu ogłosiła konkurs na te stanowisko, do którego przystąpiło pięć osób. Do rozmowy kwalifikacyjnej, która została dziś przeprowadzona, zakwalifikowały się cztery osoby.
Są to: Bohdan Witwicki, prezes fundacji Silesia Pro Active oraz pomysłodawca i organizator Silesia Marathonu, Adam Antosiewicz, wieloletni organizator festiwalu "Ku przestrodze", Hanna Pompa-Obońska, która przez ponad 20 lat pracowała w chorzowskim urzędzie miasta i Aleksander Stodółka, który niegdyś zajmował się tam zielenią.
- Rada nadzorcza zdecydowała, aby nie wybierać żadnej z tych osób. Każdy z nich ma oczywiście swoje zalety, ale nie spełniają wszystkich wymagań, które rada nadzorcza postawiła kandydatom na prezesa Parku Śląskiego - powiedział Marcin Michalik, wiceprzewodniczący rady nadzorczej parku.
Stąd też zakończyło się postępowanie konkursowe, a rada nadzorcza zastanowi się nad tym co dalej dopiero pod koniec października. Jakie scenariusze są możliwe? Kolejny konkurs wydaje się mało prawdpodobny. Jak mówi Michalik, konkurs miał charakter pomocniczy, a rada nadzorcza może wybrać prezesa w inny sposób.
- Tak stało się w przypadku Arkadiusza Godlewskiego, który był wybrany bez żadnego konkursu - wyjaśnia Michalik dodając, że na temat ewentualnych kolejnych kandydatur nie chce mówić, bo "sprawy personalne to delikatna sprawa".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?