Pedofil w Mysłowicach jest w wieku 20-30 lat, ma ok. 170 cm wzrostu i jest szczupłej budowy ciała.
Podobno był widziany pod szkołą w Brzęczkowicach, jednak spłoszył go pracownik.
- U córki w szkole rodzice nie mogą wchodzić do budynku - mówi o zabezpieczeniach pan Rafał z Mysłowic. - Dzieci nie chodzą też same do toalety. Zachowane są wszystkie środki ostrożności.
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło w środę, 11 września, około godz. 17.40 na terenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 (była Szkoła Podstawowa nr 6) przy ul. gen. Ziętka.
W szkole trwała akurat wywiadówka z rodzicami, a grupka małych dzieci bawiła się na boisku placówki. Mężczyzna miał wejść na teren szkoły przez uszkodzony płot. Nie rzucał się w oczy z powodu rosnących dookoła zarośli. Zwabił trzy dziewczynki w krzaki. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dwie uciekły, trzecią przewrócił, po czym zaczął się rozbierać i próbował zerwać ubrania także z dziecka.
Dziewczynki, które uciekły, natychmiast zaalarmowały wychodzącą akurat ze szkoły dyrektorkę. Zboczeniec spłoszył się i uciekł. Jak podaje policja, nie doszło do gwałtu.
Policja od momentu pokazania portretu pamięciowego pedofila odbiera wiele zgłoszeń. Za każdym razem wszystkie są sprawdzane i weryfikowane.
- Prowadzone są dalsze czynności - podkreśla Paweł Szyja, rzecznik prasowy policji w Mysłowicach. - Dla dobra sprawy nie mówimy o wszystkim. Prowadzone jest śledztwo prokuratorskie.
I chociaż na razie zdarzenie było tylko incydentalne, to rodzice powinny teraz jeszcze bardziej uważać na swoje pociechy.
- Rodzice powinni odbierać swoje dzieci ze szkół - radzi Szyja. - Szkoły powinny być chronione przed wejściami osób niepowołanych na teren szkoły. Z tego co wiem, to większość szkół ma ochroniarzy czy woźne.
Jeśli nie możemy sprawować opieki nad dzieckiem, gdy na przykład bawi się na dworze, to policja radzi, żeby zostawić je ze starszym rodzeństwem, czy pod opieką rodziców innych dzieci. Tak, żeby dzieci same nie chodziły na plac zabaw i nie bawiły się bez nadzoru.
- Dobrze jest przestrzegać dzieci przed kontaktami z obcymi - wyjaśnia Paweł Szyja. - Mamy nadzieję, że to co się wydarzyło, było tylko incydentem, ale dobrze jest takich zasad nauczyć dzieci już na stałe.
Nie tylko w Mysłowicach poszukuje się pedofila. Okazuje się, że tego samego dnia mężczyzna zaatakował dzieci również na Podhalu w Nowym Targu.
- Na szczęście do najgorszego, czyli gwałtu, nie doszło, ale i tak sprawa jest poważna - mówi Jacek Bobak, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - W czwartek około godziny 15.30 w rejonie bloków przy ulicach Sikorskiego i Podtatrzańskiej zaatakował pedofil. Mężczyzna obnażył się przed dwojgiem dzieci. Jedno z nich niestety także dotykał. Maluchy były jednak na tyle rezolutne, że uciekły do domów.
Czy istnieje szansa, że pedofil z Nowego Targu i ten, który dotykał dziewczynę w jednej z podstawówek na terenie Mysłowic, to ta sama osoba? Policja nie wyklucza takiej możliwości.
Obaj napastnicy, według relacji dzieci, wyglądali podobnie. Co prawda zboczeniec na Śląsku zaatakował w ten sam dzień, co w Nowym Targu, z tym, że w Mysłowicach był rano.
- To jednak możliwe, by w ciągu kilku godzin przejechał taki dystans - mówią policjanci z Nowego Targu. - Śląsk od Podhala dzieli 160 km.
*POGODA NA WRZESIEŃ 2013
*Koszmarny wypadek w Jasienicy: Jechał pod prąd i zginął w płomieniach [ZDJĘCIA +18]
*MISS POLKA 2013: Najpiękniejsze dziewczyny Polski wybrane! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Kolejka Elka już działa! Zobacz całą trasę z lotu ptaka [ZDJĘCIA+ WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?