Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice – Górnik Łęczna 2:3 [RELACJA + ZDJĘCIA] Piast przegrał na własne życzenie

Piotr Grela
Piast Gliwice – Górnik Łęczna
Piast Gliwice – Górnik Łęczna Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Piast Gliwice – Górnik Łęczna RELACJA + ZDJĘCIA: W związku z tragicznym wydarzeniem, do którego doszło w zeszłym tygodniu w Knurowie stowarzyszenia kibiców klubów T-mobile Ekstraklasy podjęły decyzję, że przez pierwsze 10 minut spotkań 31. kolejki nie będzie prowadzony zorganizowany doping. Na trybunie najbardziej zagorzałych fanów Piasta, kibice wywiesili szyld z napisem – Stop mordercom w niebieskich mundurach.

Piast rozpoczął mecz z dużym animuszem i już w pierwszych minutach postanowił zagrozić bramce Sergiusza Prusaka. Do piłki dośrodkowanej z lewej strony boiska nie zdołał jednak dojść Ruben Jurado. Już po kilku minutach, który upłynęły pod znakiem przewagi gospodarzy w środkowej części boiska, mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Tomasz Nowak. Strzał piłkarza Górnika Łęczna na rzut rożny sparował Jakub Szmatuła.

W pierwszym kwadransie kibice przy Okrzei mogli obserwować głównie strzały z dystansu. Po stronie gości dwukrotnie próbował Tomasz Nowak. W Piaście na silne uderzenia zza szesnastki zdecydowali się Radosław Murawski oraz Łukasz Hanzel. Strzały te były wybijane przez bramkarzy, lub piłka szybowała wysoko nad bramką.

32. minuta meczu i premierową bramkę w tym sezonie zdobył Csaba Horvath i Piast prowadził z Łęczną 1:0. Rosły zawodnik Piasta pewnie głową wykorzystał dokładne zagranie Łukasza HanzelaPięć minut po otwarciu wyniku przez Słowaka, ten sam piłkarz znów bardzo groźnie główkował. Wycofana piłka po rzucie rożnym została dośrodkowana przez Radosława Murawskiego. Strzał Csaby Horvatha tuż obok słupka bramki łęcznian.

Piast na przerwę schodził na przerwę z jednobramkową przewagą.

Tuż po przerwie było już dwa do zera. W pole karne gości przedarł się Kamil Wilczek i znalazł się w sytuacji sam na sam. Napastnik mijał bramkarza Górnika i został zfaulowany przez Sergiusza Prusaka. Sędzia bez wahania wskazał na wapno. Sam poszkodowany

Dwie minuty, które wstrząsnęły stadionem Miejskim w Gliwicach. Zawodnicy Jurija Szatałowa błyskawicznie odrobili straty. Najpierw dośrodkowanie partnera z zespołu wykorzystał Fiodor Cernych, który strzałem głową pokonał Jakuba Szmatułę.

Piast jeszcze się nie otrząsnął po stracie pierwszego gola, a goście już dołożyli drugie trafienie. Indywidualna akcja Miroslava Bożoka. Pomocnik Górnika idealnym, mierzonem strzałem nie dał szans bramkarzowi. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Po tych wydarzeniach Radoslav Latal natychmiast zdecydował się na zmiany. Najpierw na boisku zameldował się Gerard Badia. Chwilę później do boju został posłany „estoński wizjoner Piasta” – Konstantin Vassiljev.

Pierwszy rezerwowy z Piasta w 60 minucie mógł odzyskać prowadzenie dla Piasta. Jednak strzał hiszpańskiego skrzydłowego został zablokowany i gospodarze mieli tylko rzut rożny.
Na boisku przy Okrzei nie brakuje groźnych akcji. Mecz toczony w szybkim tempie obfitował w sytuacje bramkowe. Po raz kolejny strzałem z dystansu próbował swoich sił Hanzel. Sergiusz Prusak zdołał przenieść piłkę nad poprzeczkę.

67. minuta mecz i sytuacja kuriozalna miała miejsce w polu karnym Piasta. Piłka posłana wzdłuż linii bramkowej, nikt nie przeciął jej lotu, ta odbiła się od słupka i czekała aż ktoś ją wbije do bramki. Fiodor Cernych zdecydował się na wślizg i minął się z piłką. Piast mógł mówić o ogromnym szczęściu.

71. minuta gry i Piast znów starał się o kolejne trafienie w meczu – a próbował najlepszy strzelec Piasta, Kamil Wilczek. Snajper i lider klasyfikacji strzelców strzelił mocno, ale niecelnie.

Akcja za akcję. Mecz w drugiej połowie był bardzo otwarty. Nie było widać zdecydowanej przewagi żadnej ze stron. – Kto zada decydujący cios? Zastanawiali się wszyscy na trybunach.

79. minuta. Goście z Łęcznej po raz pierwszy wychodzą na prowadzenie w tym meczu. Podanie w środek pola karnego. Na piłkę czekał Hasani. Rezerwowy miał czas, by przyjąć futbolówkę i posłać ją obok bramkarza Piasta. Na 10 minut przed końcem na tablicy wyników widniał wynik 3:2 dla Górnika Łęczna.

Dzięki zwycięstwu podopieczni Jurija Szatałowa zrównują się punktami z zespołem Piasta, zyskują oddech i skutecznie rewanżują się gliwiczanom za porażkę u siebie.

Piast na własne życzenie przegrał wygrany mecz. Dał się dogonić na boisku i w ligowej tabeli.

Składy:

Piast – Szmatuła – Mokwa (83. Kędziora), Hebert, Osyra, Moskwik – Podgórski (55. Badia), Murawski, Hanzel, Jurado (59. Vassiljev) – Wilczek

Górnik – Prusak – Mraz, Szmatiuk, Bielak, Mierzejewski (79. Nikitovic) – Bonin, Rudzik, Bożok (90. Pruchnik), Nowak, Sasin (66. Hasani) – Cernych

Bramki: 1:0 - 32. Horvath, 2:0 - 47. Wilczek – 1:2 - 52. Cernych, 2:2 - 54. Bożok, 2:3 - 79. Hasani

Żółte kartki: Hanzel, Podgórski, Osyra, Badia – Mraz, Bożok

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: 3647

Piast Gliwice – Górnik Łęczna ONLINE, LIVE, NA ŻYWO, TRANSMISJA:

Nie minęło nawet dziesięć dni od ostatniego meczu, w którym Piast Gliwice wygrał z Górnikiem Łęczna 2:1, a znów czeka nas rywalizacja „Piastunek” z beniaminkiem ekstraklasy. Tym razem gra toczyć się będzie o „duże punkty”. Po podziale drużyn na dwie grupy i podzieleniu punktów na pół, śląski i lubelski klub dzielą zaledwie trzy oczka.

Historia spotkań obu drużyn jest dość skromna. Zespoły dotychczas rywalizowały ze sobą sześciokrotnie, z czego połowa pojedynków kończyła się remisem. Dwukrotnie to łęcznianie byli górą, a raz zwyciężał Piast, a było to właśnie w ostatnim meczu rundy zasadniczej przed dziesięcioma dniami. Gliwiczanie pokonali podopiecznych Jurija Szatałowa dzięki dwóm bramkom autorstwa Kamila Wilczka. W pierwszym meczu tego sezonu pomiędzy Piastem a Górnikiem Łęczna padł bezbramkowy remis.

Jak podkreśla jeden z piłkarzy Piasta, ten mecz będzie zupełnie inny od tego poprzedniego, mimo iż dopiero co mierzyli się z tym zespołem. – Po pierwsze gramy u siebie i to my powinniśmy dyktować warunki – uważa Csaba Horvath, zawodnik niebiesko-czerwonych.

– W tej części sezonu gra się na wynik. Zwycięstwo jest najważniejsze, bo wszyscy grają o życie i my tak samo. To będzie tylko siedem meczów i 21 punktów do zgarnięcia. Każdy będzie się starał jak najszybciej wywalczyć dla siebie utrzymanie. Mamy drobną przewagę punktową. Teraz gramy z Łęczną u siebie i musimy to wykorzystać. Jeśli wygramy to odskoczymy i będzie trochę więcej komfortu – analizuje Horvath, który po przejęciu drużyny Piasta przez Radoslava Latala, gra na pozycji środkowego pomocnika

Piast Gliwice dużo lepiej prezentuje się przed własną publicznością. Z jedenastu zwycięstw Gliwiczan, osiem miało miejsce na Stadionie Miejskim przy ulicy Okrzei. Łęcznianie na wyjeździe nie zdobywają zbyt wielu punktów. Tylko dwukrotnie wygrywali i trzy razy remisowali. Gdyby dzisiaj piłkarze Szatałowa zdołali zwyciężyć, zrównaliby się liczbą punktów z Piastem i uzyskaliby przewagę trzech oczek nad strefą spadkową.

W dzisiejszym spotkaniu trenerzy będą musieli radzić sobie z drobnymi problemami kadrowymi. Szkoleniowiec Piasta nie będzie mógł skorzystać z usług Bartosza Szeligi, który musi pauzować za kartki. Ponadto do gry wciąż niezdolny jest Sasa Zivec, który leczy kontuzję. Słoweński skrzydłowy będzie mógł wystąpić być może dopiero podczas derbowego meczu z Ruchem Chorzów. W drużynie gości urazy wykluczają z gry Kalkowskiego i Kaźmierczaka.

Poniedziałek, godz. 18:00
Stadion Miejski w Gliwicach
PIAST GLIWICE - GÓRNIK ŁĘCZNA
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!