Piast Gliwice - Korona Kielce 2:1. Piłkarze trenera Vukovicia strzelili piękne gole i wyrównali klubowy rekord ZDJĘCIA

Przed meczem Piasta z Koroną gospodarze mieli powody do zadowolenia. Najpierw do Gliwic dotarła informacja o tym, że Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych uwzględniła odwołanie gliwiczan i przyznała im licencję na grę w PKO Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Co prawda nie obyło się bez 10 tys. zł kary za naruszenie dyscypliny procesu licencyjnego oraz nadzoru finansowego i infrastrukturalnego, ale najważniejsze, że Piast dalej będzie mógł grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Później obrońca gliwickiej drużyny Ariel Mosór odebrał nagrodę dla najlepszego młodzieżowca kwietnia w PKO Ekstraklasie.

W I połowie spotkania na boisku tak przyjemnie już nie było. Broniąca się przed spadkiem Korona postawiła drużynie trenera Aleksandara Vukovica twarde warunki i na murawie trwała zażarta walka, za to mało było 100-procentowych sytuacji.

Lepsze okazje strzeleckie mieli gospodarze, lecz w bramce kielczan dobrze spisywał się Marcel Zapytowski. Młody golkiper gości wygrał pojedynek sam na sam z Michaelem Ameyawem, a później obronił uderzenie z bliska Michała Chrapka. Główka kapitana Jakuba Czerwińskiego po centrze z rogu była natomiast za słaba, by sprawić kłopot bramkarzowi rywali.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU PIAST GLIWICE - SKRA CZĘSTOCHOWA

Po stronie Korony najlepsze okazje do przerwy miał Jacek Podgórski. Pomocnik kielczan najpierw mocno uderzył z 16 m, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką, a później próbował zaskoczyć Frantiska Placha strzałem głową, lecz Słowak pewnie złapał futbolówkę.

Zaraz po przerwie gliwiczanie powinni objąć prowadzenie. Po prostopadłym podaniu Czerwińskiego piłkę trącił Kamil Wilczek i Grzegorz Tomasiewicz znalazł się sam przed bramkarzem. Pomocnik Piast uderzył obok bramkarza, ale piłka przeleciała też obok słupka minimalnie chybiając celu.

Kolejna akcja gospodarzy w końcu przyniosła im gola. Po centrze Tomasiewicza w polu karnym Korony powstało spore zamieszanie, a całą sytuację potężnym uderzeniem z woleja z kilkunastu metrów pod poprzeczkę zakończył Arkadiusz Pyrka.

Zwycięstwo gliwiczan przypieczętował pięknym uderzeniem z woleja zza linii pola karnego Ameyaw. 22-letni zawodnik ukoronował tym trafieniem swój dobry występ w tym spotkaniu.

Korona po raz kolejny potwierdziła, że na wyjazdach spisuje się znacznie słabiej niż u siebie. Na obcych boiskach kielczanie wygrali w tym sezonie zaledwie dwukrotnie. W Gliwicach stać ją było tylko na honorową bramkę strzeloną w doliczonym czasie gry przez Kanadyjczyka Marcusa Godinho. Piast wygrał piąty z rzędu mecz u siebie z Koroną.

Piast Gliwice - Korona Kielce 2:1 (0:0)

Bramki 1:0 Arkadiusz Pyrka (55), 2:0 Michael Ameyaw (69), 2:1 Marcus Godinho (90+1)

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)

Żółte kartki Czerwiński, Dziczek (Piast) - Szpakowski (Korona)

Widzów 4.130

Piast Plach – Pyrka, Mosór, Czerwiński, Holúbek – Félix, Chrapek, Tomasiewicz, Dziczek, Ameyaw (87. Mucha) – Wilczek (79. Sobczyk).

Korona Zapytowski – Zator, Malarczyk, Trojak (87. Deja), Briceag – Podgórski, Deaconu (74. Godinho), Szpakowski (74. Kostorz), Nono (59. Błanik), Łukowski (87. Danek) – Szykawka.