Jak na hit Lotto Ekstraklasy mecz rozpoczął się ślamazarnie, w dodatku rozgrywany był w ciszy, bo kibice z „młyna” ciągle nie chodzą na mecze przy Okrzei. Na pierwszy celny strzał trzeba było czekać do 25. minuty, kiedy Jakuba Szmatułę zatrudnił Konrad Michalak.
Zobaczcie zdjęcia:
Publikę postanowił rozgrzać Joel Valencia, który wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Błażeja Augustyna. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Aleksandar Sedlar i strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. Serbski obrońca zdobył drugą bramkę w tym sezonie, obie z rzutów karnych.
Do przerwy podopieczni trenera Waldemara Fornalika prowadzili 1:0 i byli liderem, nic dziwnego, że schodząc do szatni usłyszeli brawa od kibiców.
Ponieważ po przerwie wynik się nie zmieniał w 59. minucie trener gości Piotr Stokowiec wprowadził jednocześnie dwóch napastników – Artura Sobiecha i Jakuba Sobiecha. Wkrótce szansę miał jednak Piast, który wyprowadził kontrę, ale Michal Papadopulos nie sięgnął piłki w polu bramkowym po podaniu Valencii.
W 69. minucie było blisko gola dla Lechii, która atakowała coraz bardziej zdecydowania. Arak główkował tuż koło słupka i na trybunach rozległ się oddech ulgi kibiców.
Goście dopięli swego w końcówce. Patryk Lipski posłał prostopadłe podanie, a rezerwowy Lukas Haraslin strzałem w długi róg pokonał Szmatułę.
Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 1:1 (1:0)
- 1:0 Aleksandar Sedlar (29-karny), 1:1 Lukas Haraslin (86)
- Piast: Szmatuła – Konczkowski, Czerwiński, Sedlar, Kirkeskov – Badia (74. Jagiełło), Hateley, Valencia, Jodłowiec, Felix (87. Dziczek) – Papadopulos (90+1. Parzyszek)
- Lechia: Alomerović – Nunes, Vitoria, Augustyn, Mladenović – Michalak (70. Haraslin), Kubicki, Łukasik (59. Sobiech), Lipski, Michał Mak (59. Arak) – Paixao.
- Żółte kartki: Hateley - Augustyn, Nunes, Paixao
- Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
- Widzów: 3853
OPINIE TRENERÓW
Piotr Stokowiec (Lechia):
Pamiętamy w jakich okolicznościach toczył się mecz Piast – Lechia na początku maja. Dzisiaj w zupełnie innych nastrojach, z innym nastawieniem, z innymi celami, cieszę się. Dziś te drużyny może nie na słowa uznania, ale na gratulacje zasłużyły. Można powiedzieć, że spotkała się dziś czołówka ligi. Z Piastem ciężko się gra, szczególnie ich środek pola jest bardzo mocny fizycznie, trudno się buduje grę środkiem. Mieliśmy dziś słabszy dzień, szczególnie w bocznych sektorach. Myślę, że mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, choć mieliśmy apetyt na 3 punkty. Dążyliśmy do strzelenia bramki, cieszę się, że nasza determinacja została nagrodzona. W pewnym momencie zdecydowaliśmy się na pokerową zagrywkę, wprowadzenie jednocześnie dwójki napastników. Przyniosło to efekt.
Waldemar Fornalik (Piast):
Żałujemy, że nie udało się utrzymać tego wyniku do ostatniej minuty. Mieliśmy piłkę meczową, podanie Valencii do Papadopulosa powinno być dokładniejsze. Myślę, że wynik 2:0 zamknąłby ten mecz. Trzeba powiedzieć, że Lechia to jest w tej chwili bardzo silny zespół, z którym nie gra się łatwo. Popełniliśmy jeden błąd, który był brzemienny w skutkach. Wytrąciliśmy Lechii pewne atuty w pierwszej połowie. W drugiej Lechia miała optyczną przewagę, ale to mieliśmy tę piłkę meczową. Szkoda, bo punkty były na wyciągnięcie ręki. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i w dalszym ciągu jesteśmy w stanie grać i wygrywać czy remisować z najlepszymi zespołami w tym kraju.
Jakub Szmatuła po meczu Piast - Lechia: Byliśmy przekonani, że dowieziemy te trzy punkty:
Jakub Arak po meczu Piast - Lechia: Szkoda, remisu. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty:
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?