Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:0. RELACJA + ZDJĘCIA Legia przegrała, ale Piast nie wykorzystał szansy, aby już w środę zostać mistrzem

Tomasz Kuczyński
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:0
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:0 Sebastian Wolosz
W meczu 36. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował w Szczecinie z Pogonią. Ponieważ Legia przegrała z Jagiellonią w Białymstoku podopieczni trenera Waldemara Fornalika mają dwa punkty przewagi nad mistrzem Polski.

Legia przegrała w Białymstoku, co oznacza, że wygrana Piasta w Szczecinie dawałaby gliwiczanom mistrzowski tytuł już w środę. Nic jednak straconego - w niedzielę nawet remis z Lechem może wystarczyć do historycznego sukcesu.

Zobaczcie zdjęcia:

Pogoń zaczęła odważnie i już w 2. minucie Kamil Drygas zatrudnił Jakuba Szmatułę. Piast chwilę poczekał i odpowiedział niecelnym uderzeniem Piotra Parzyszka i mocnym strzałem Joela Valencii, po którym Jakub Bursztyn odbił piłkę przed siebie. W 31. minucie Mikkel Kirkeskov po rzucie wolnym złapał się za głowę, bo piłka otarła się o poprzeczkę. Dziesięć minut później Piast był bliski objęcia prowadzenia. Po szybkiej kontrze i podaniu Tomasza Jodłowca Parzyszek huknął z woleja z pola karnego i trafił w poprzeczkę!

- Trenujemy z „Jodłą” takie wrzutki, było bardzo blisko - kręcił głową Parzyszek. Napastnik Piasta przyznał przed kamerą, że nie zna wyników na innych boiskach. - Chłopaki w szatni pewnie już wiedzą. My musimy robić swoje i wygrać, nie patrzeć na innych - dodał.

Parzyszek miał następną okazję w 56. minucie. W zamieszaniu w polu karnym napastnik gości uderzył po ziemi i bramkarz Pogoni Jakub Bursztyn zdołał odbić piłkę nogą.

Mecz był wyrównany i Pogoń też szukała swej szansy. Kilka minut później zrobiło się gorąco przed bramką Jakuba Szmatuły, gdy Sebastian Walukiewicz był bliski sięgnięcia piłki i skierowania jej do siatki. Gospodarze jeszcze nacisnęli i obrońcy Piasta ofiarnymi interwencjami blokowali strzały. Czy robili to bez użycia rąk sprawdzano w systemie wideoweryfikacji VAR.

Emocje ostudzili na chwilę kibice Pogoni, którzy odpalili pirotechnikę i mecz musiał być przerwany. Piast wiedział, że strzelając bramkę zostanie mistrzem Polski (uwzględniając porażkę Legii w Białymstoku). Jednak gliwiczanie skupili się głównie na tym, aby nie stracić gola. W 84. minucie Pogoń mocno postraszyła gości, gdy minimalnie niecelnie główkował Jarosław Fojut. W doliczonym czasie Szmatuła obronił strzał Drygasa. W odpowiedzi Tom Hateley mógł wyjść na pozycję sam na sam, ale dogonił go Santeri Hostikka!

Przed ostatnią kolejką Piast ma dwa punkty przewagi nad Legią. W niedzielę gliwiczanie zagrają u siebie z Lechem Poznań, a Legia również w roli gospodarza z Zagłębiem Lubin. Piast na koniec sezonu musi mieć punkt przewagi, bo Legia była wyżej po rundzie zasadniczej.

OPINIE TRENERÓW

Waldemar Fornalik (Piast)

To był dla nas trudny mecz, bo Pogoń zagrała dobre spotkanie. To dobra drużyna, co pokazała w meczu z Legią Warszawa. Remis przyjmujemy z pokorą, bo jeśli nie można wygrać, to trzeba zremisować. W tym spotkaniu były sytuacje z obu stron.

Najważniejsze, że utrzymaliśmy, a wręcz powiększyliśmy przewagę nad drugim miejscem. Dalej wszystko jest w naszych rękach przed niedzielnym meczem.

Kosta Runjaic (Pogoń)

To był intensywny mecz. Byliśmy bliżej bramki, ale nie udało się jej zdobyć. Napięcie było do ostatniej minuty. Było widać dlaczego Piast jest na pierwszym miejscu w tabeli. Bardzo trudno było ich przejść, bo grali mocno i kompaktowo. Byli też niebezpieczni przy kontratakach. Wycisnęliśmy wszystko, co się dało... Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz. Jestem zadowolony z mojej drużyny, bo pokazała dużo zaangażowania.

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0:0

Pogoń: Bursztyn - Bartkowski, Fojut, Walukiewicz, Matynia - Kowalczyk (68. Hostikka), Drygas, Majewski (87. Guarrotxena), Podstawski, Kozulj - Benyamina (78. Frączczak)

Piast: Szmatuła - Pietrowski, Korun, Czerwiński, Kirkeskov - Konczkowski (89. Felix), Dziczek, Jodłowiec (63. Badia), Hateley, Valencia - Parzyszek (80. Tomczyk).

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 3689

Nie przegapcie

Zobaczcie koniecznie

Michał Materla przed KSW 49

Gerard Badia: Nigdy nie czułem takiej radości!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo