Gliwice to największy akcjonariusz spółki, posiadający 66,68 proc. udziałów Piast SA. Zbigniewa Kałuża, drugi z udziałowców posiada 26,02 proc., a stowarzyszenie GKS Piast 7,30 proc. Do tej pory, władze miasta mogły same decydować kto zostanie powołany do Rady Nadzorczej spółki, a kto zostanie z niej odwołany. Nowy statut uniemożliwia to miastu.
- Przed zmianami w statucie spółki, Walne Zgromadzenie określało liczbę członków Rady Nadzorczej bezwzględną większością głosów. Na tych samych zasadach odbywało się powołanie i odwołanie członków rady – tłumaczy Janusz Moszyński, p.o. prezydenta Gliwic. - Obecnie wygląda to tak, że liczbę członków Rady Nadzorczej oraz ich powołanie i odwołanie będzie możliwe w drodze głosowania większością kwalifikowaną ¾ głosów – dodaje.
Miasto traci swobodę powoływania członków Rady Nadzorczej
W praktyce oznacza to, że władze miasta tracą możliwość samodzielnego decydowania o tym, kto zostanie powołany, a kto odwołany, jak miało to miejsce przed zmianami w statucie spółki.
Pełniący obowiązki prezydenta Gliwic Janusz Moszyński winą za taki stan rzeczy obarcza Adama Neumanna, obecnie jednego z kontrkandydatów na urząd prezydenta miasta, który pełnił urząd wiceprezydenta, gdy zmieniano statut spółki.
Neumann, który reprezentował wtedy Gliwice w Radzie Nadzorczej spółki, miał - według Moszyńskiego - wiele podstaw, aby zablokować przeprowadzenie zmian, czego finalnie nie zrobił. Jak twierdzi tymczasowy prezydent miasta działania Neumanna były niezgodnie z prawem. Jedną z nich podstaw do zablokowania zmian miała być opinia Kamila Janego, Naczelnika Nadzoru Właścicielskiego UM w Gliwicach.
„(…) Zapis w punkcie trzecim istotnie ogranicza dotychczasowe uprawienia miasta Gliwice jako akcjonariusza z większościowym pakietem akcji. Obecnie miasto posiada w przedmiocie powoływania i odwoływania członków Rady Nadzorczej zupełną swobodę, ponieważ wyboru dokonuje zgromadzenie wspólników bezwzględną większością głosów. Zmiana spowoduje uzależnienie powołania i odwołania członka Rady Nadzorczej od poparcia akcjonariusza mniejszościowego” - czytamy w opinii naczelnika.
Zobaczcie koniecznie
Piast stał się częścią gry politycznej?
Jak tłumaczy pełniący wówczas funkcję wiceprezydenta Adam Neumann, przeprowadzone wtedy zmiany w statucie spółki miały dwa kluczowe zadania – uniknąć udziału klubu jako elementu walki politycznej oraz zaciśnięcie współpracy pomiędzy wszystkimi akcjonariuszami. Bez tej zgody, nie są możliwe zmiany w strukturze zarządu.
- Zmiany, które zostały dokonane w statucie Piast SA są zgodne z kodeksem spółek handlowych – mówi Adam Neumann. - Wiedzieliśmy z ówczesnym prezydentem Zygmuntem Frankiewiczem, że klub może być w przyszłości obiektem zainteresowania władz miasta, które zostaną powołane na ten krótki okres i Piast zostanie jednym z elementów gry politycznej. Zmiany w statucie spółki miały ponadto za zadanie wzmocnić współpracę pomiędzy akcjonariuszami. Podejmowane decyzje powinny być popierane przez wszystkich udziałowców, ponieważ każdy z nich jest tak samo ważny – zakończył.
Nie przegapcie
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?