Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:2. Cios w ostatniej minucie! ZDJĘCIA

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:2
Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:2 Arek Gola
To wręcz nieprawdopodobne. Piast Gliwice znów przegrał mecz tracąc decydującego gola w doliczonym czasie gry. Wicemistrzowie Polski na dobre utknęli w strefie spadkowej.

Mecz Piasta Gliwice z Wisłą Kraków - oprócz stawki typowo sportowej - miał jeden zasadniczy podtekst. Chodziło oczywiście o osobę debiutującego na ławce gospodarzy Dariusza Wdowczyka, który poprzednio pracował właśnie pod Wawelem, a na dodatek rozstał się z Wisłą w burzliwych okolicznościach i nad sprawą wciąż pracują adwokaci. Na razie Wdowczyk przegrał z krakowianami pierwsze starcie boiskowe. Przy okazji motywów trenerskich warto wspomnieć, że zatrudnienie Wdowczyka bynajmniej nie zamyka problemów w tej dziedzinie w Piaście. O tej sprawie piszemy TUTAJ:

Piast kontra Latal. Awantura na całego!

Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale od początku lepsze wrażenie sprawiała Wisła, która grała spokojniej i dojrzalej. Francisco Ramirez Gonzalez wyraźnie odrobił zadanie domowe w postaci przeanalizowania występu Piasta w Łęcznej i zamierzał z tego skorzystać. Krakowianie pozwalali więc rywalom grać piłką czekając na ich zmęczenie, bo właśnie przygotowanie fizyczne jest równie dużym problemem ekipy prowadzonej przez Wdowczyka, co brak skuteczności. Wisła czekała więc na swoje okazje i na dobrą sprawę powinna prowadzić już po pierwszej połowie, ale wystarczającej precyzji nie miały ani jej kontrataki w liczebnej przewadze, ani oddany tuż przed przerwą strzał Puyalto Lloncha, który zatrzymał się na poprzeczce.

Gliwiczanie, którzy na mecz wychodzlili z serią pięciu porażek z rzędu, próbowali jednak zaskoczyć wiślaków i drugą połowę zaczęli z animuszem. Łukaszowi Załusce specjalnie nie zagrozili i po poprawieniu noty za wrażenia artystyczne znów coraz wyraźniej oddawali pole Wiśle. W 65 minucie jej szkoleniowiec postanowił dokonać roszad i ten zastrzyk świeżej krwi już po 216 sekundach zamienił się w prowadzenie za sprawą zmiennika Zdenka Ondraska, który po podaniu Macieja Sadloka bez problemów ograł w polu karnym obrońców Piasta.

Z przykładu hiszpańskiego kolegi chciał skorzystać też zirytowany takim obrotem sprawy Wdowczyk - on również dokonał podwójnej zmiany. I również padł gol! Tyle, że wypracowany przez podstawowych zawodników. Asystę zaliczył Michal Papdopulos, a piłkę do siatki, stojąc oko w oko z Załuską, posłał Gerard Badia. Papadopulos swoim podaniem nieco zrehabilitował się za sytuacje, gdy przejął piłkę podawaną do bramkarza i po chwili... pozwolił ją sobie mu zabrać.

Najważniejszy był jednak ostatni cios zadany przez Wisłę w doliczonym czasie gry, gdy żaden z obrońców nie zablokował strzału głową Petara Brleka. Eksplozja radości Wisły zbiegła się więc z rozpaczą Piasta, którego piłkarze po meczu znów zostali "wezwani" przed sektor "młyna".

W drużynie Piasta setny występ zaliczył Patrika Mraza, natomiast Radosław Murawski wyrównał należący do Tomasza Podgórskiego rekord liczby meczów rozegranych w barwach klubu z Gliwic w Ekstraklasie.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:2 (0:0)
0:1 Zdenek Ondrasek (69), 1:1 Gerard Badia(82), 1:2 Petar Brlek (90+2-głową)

Widzów 5.447
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Piast Szmatuła - Hebert, Pietrowski, Korun - Mokwa, Mraz - Badia, Murawski (75. Żivec), Vranjes (75. Sedlar), Masłowski (53. Cmelik)- Papadopulos.
Wisła Załuska - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok - Boguski (65. Videmont), Mączyński, Llonch, Małecki (80. Zachara) - Brlek - Brożek (65. Ondrasek).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!