Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza odsłona dla mistrzyń

Redakcja
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Muszyna 2:3 (25:27, 22:25, 25:16, 25:13, 11:15).

Drugiej porażki w tym sezonie doznały siatkarki BKS Aluprof. O ile przegrany mecz z Gedanią na zakończenie fazy zasadniczej nie miał większego znaczenia dla układu tabeli, o tyle porażka z Muszynianką w pierwszym meczu o mistrzostwo Polski, może mieć poważne konsekwencje. Bielszczanki, jeśli nadal myślą o zdobycia mistrzowskiej korony, nie mogą sobie pozwolić na porażkę w dzisiejszym spotkaniu finałowym numer 2.

Wysoka stawka meczu nie wpłynęła dobrze na zawodniczki BKS. Rozpoczęły to spotkanie nerwowo, popełniały błędy, zwłaszcza w przyjęciu zagrywki drużyny z Muszyny. Trener Igor Prielożny próbował ratować sytuację dokonując roszad w składzie. Bielszczan-kom udało się doprowadzić do remisu, ale końcówka seta należała do wciąż aktualnych mistrzyń Polski.

Po dwóch setach Muszy-nianka prowadziła już 2:0. Słabiej spisywała się w zespole BKS Helena Horka, która miała problemy ze skończeniem ataków. Na szczęście na swoim poziomie grały Natalia Bamber i Eleonora Dziękiewicz, powo-li rozkręcała się Anna Barańska.

Siatkarki z Muszyny chyba za wcześnie uwierzyły, że ten mecz mogą wygrać nie tracąc nawet seta. W dwóch następnych partiach oddały inicjatywę drużynie z Bielska-Białej. Zwłaszcza w czwartym secie nie miały nic do powiedzenia. Dobrą zmianę dała Katarzyna Gajgał, coraz pewniej zagrywała i atakowała Barańska, wreszcie odzyskała skuteczność Horka. Bielszczanki wyrównując stan meczu na 2:2 wróciły z dalekiej podróży. Po czterech setach wszystko zaczynało się jakby od nowa.

W tie-breaku początkowo prowadziła Muszynianka 3:1 i 8:5, potem było jednak już 9:8 dla BKS. Wydawało się, że taka wymiana potrwa dłużej. Mistrzynie Polski jeszcze raz pokazały, że potrafią w ważnych momentach się skoncentrować. W emocjonującej końcówce zachowały więcej zimnej krwi. Decydujący punkt zdobyła asową zagrywkę Izabela Bełcik.

- Po dwóch nieudanych dla nas setach nasze siły skoncentrowałyśmy na tie-breaku - przyznała po meczu środkowa Muszynianki Dorota Pykosz.

Po pierwszym meczu finałowym Muszynianka prowadzi 1:0. Dzisiaj druga odsłona tej rywalizacji. Początek meczu o godzinie 18.00. - Przy tak wyrównanych zespołach trudno wytypować wynik - stwierdził po meczy były trener BKS Zbigniew Krzyżanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!