Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca, który o mały włos nie zabił dziecka może trafić do więzienia nawet na dożywocie

q
Prokuratura w Gdańsku potraktowała całe zdarzenie jako usiłowanie zabójstwa – pisze portal Onet. Zarzuty usłyszał już 41-letni mężczyzna. On sam, gdy kilka miesięcy temu po swoim "rajdzie" został zatrzymany przez przechodniów, bełkotał: "Wpadłem w poślizg. Wielka awantura".

Jak czytamy w Onecie 7 listopada wieczorem na schody w rejonie ulic Zakopiańskiej i Sowińskiego w Gdańsku wjechało rozpędzone auto. Chwilę wcześniej samochód przeciął z dużą prędkością przejście dla pieszych i chodnik.

Na schodach byli ludzie, jeden z przechodniów krzyczał do kierowcy, by się zatrzymał. Ten jednak zamiast zahamować, próbował jeszcze przyspieszyć. W pewnym momencie przed maską samochodu pojawił się trzyletni chłopiec wraz z rodzicami. Według ustaleń śledczych nawet wówczas mężczyzna próbował jechać dalej, ale na szczęście stracił kontrolę nad pojazdem. Kierowca wysiadł z auta i usiłował go zepchnąć po schodach.

Szybko został zatrzymany przez przechodniów. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał ponad 1,8 promila alkoholu we krwi.
Prokuratura postawiła 41-letniemu mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu od 12 lat do dożywocia.
Źródło: Onet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!