Pijany kierowca wjechał do piaskownicy w Częstochowie. To cud, że nie doszło do tragedii

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
W krótkim czasie pijani kierowcy spowodowali dwie poważne kolizje
W krótkim czasie pijani kierowcy spowodowali dwie poważne kolizje KMP w Częstochowie
Do tragedii mogło dojść we wtorek (17 maja) w częstochowskiej dzielnicy Lisiniec. Pijany 34-latek, który miał aż 3,5 promila alkoholu, nie opanował peugeota, staranował ogrodzenie i wjechał na przydomowy plac zabaw. To niestety nie jest jedyne poważne zdarzenie drogowe z udziałem pijanego kierowcy w Częstochowie.

Policjanci codziennie sprawdzają stan trzeźwości kierujących, którzy poruszają się drogami miasta i powiatu częstochowskiego. Od stycznia do 15 maja br. policjanci zatrzymali już 307 osób, które wsiadły za kierownicę pojazdów znajdując się pod wpływem alkoholu. W tym tygodniu doszło już do dwóch bardzo poważnych zdarzeń z udziałem pijanych kierowców.

Pijany kierowca wjechał na plac zabaw

We wtorek dyżurny miejski otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że pijany kierowca peugeota stwarza zagrożenie w ruchu drogowym.

- Po krótkiej chwili, gdy policjanci patrolowali już ulice Lisińca za wskazanym pojazdem otrzymali zgłoszenie, że peugeot wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji, zatrzymując się na przydomowym placu zabaw. Sprawca zdarzenia drogowego zdemolował po drodze kilkanaście przęseł betonowych i słupki ogrodzeniowe. Za kierownicą siedział kompletnie pijany 34-latek z Częstochowy. Mężczyzna miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Został przewieziony do szpitala na badania, jednak jego życiu i zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Za swoje czyny odpowie teraz przed sądem - mówi podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Dzień wcześniej groźne zdarzenie spowodował 61-letni kierowca

W poniedziałek przed godziną 21 kierujący fordem w ścisłym centrum miasta zderzył się z volvo, po czym zaczął uciekać w kierunku dworca kolejowego. Jadąc aleją Wolności kierujący fordem utracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego rozpędzony samochód przejechał przez torowisko i zatrzymał się w poprzek ulicy Orzechowskiego tuż przed przejściem dla pieszych. Kierowca został ujęty bezpośrednio po zdarzeniu przez strażników miejskich, którzy jechali tuż za nim.

Za kierownicą siedział 61-letni obywatel Rosji. Badanie wykazało, że miał ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie. Razem z pasażerem, który również znajdował się w stanie nietrzeźwości zostali doprowadzeni do izby wytrzeźwień. Na szczęście nikt w tym zdarzeniu nie odniósł obrażeń. Po wytrzeźwieniu 61-latek usłyszał zarzuty. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

- Pijany kierowca stwarza realne zagrożenie bezpieczeństwa na drodze. Reagujmy, kiedy widzimy, że za kierownicę wsiada nietrzeźwy. Czasami wystarczy jeden telefon, aby nie dopuścić do tragedii, w której mogą ucierpieć niewinne osoby - apeluje częstochowska.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie