Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pikieta pracowników budżetówki przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Domagali się podwyżek

Szymon Karpe
Szymon Karpe
Zgromadzeni domagali się stanowczych działań rządu i podwyżek adekwatnych do wykonywanej pracy i wzrostu cen.
Zgromadzeni domagali się stanowczych działań rządu i podwyżek adekwatnych do wykonywanej pracy i wzrostu cen. DZ
Dziś po godzinie 11 przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach rozpoczęła się pikieta pracowników budżetówki. Pikietujący domagali się podwyżek i zarzucali rządzącym prowadzenie nieprawidłowej polityki finansowej. Padły mocne słowa m.in. pod adresem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka.

Pikieta w sprawie podwyżek w budżetówce

Organizatorem wydarzenia było Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, ale obecni byli również przedstawiciele m.in. Związku Nauczycielstwa Polskiego i Federacji Związków Zawodowych Metalowców i Hutników. Pikietujący domagali się podwyżek w sferze budżetowej. Początkowo głos zabrali nauczyciele, później przedstawiciele innych branż, m.in. górnicy i hutnicy.

Nie przeocz

- To, co rząd nam proponuje, jest niewystarczające - mówiła Aneta Trojanowska, wiceprezes Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Przemawiający przedstawiciele związków zawodowych wskazywali na inflację i nieudolność rządu w zakresie zarządzania finansami publicznymi. Była mowa o drastycznie, ich zdaniem, za niskich podwyżkach, które w żaden sposób nie rekompensują strat ponoszonych przez wysoką inflację i gwałtowny wzrost cen. Wśród skandowanych haseł pojawiły się m.in.: "rząd obiecuje, a Polak głoduje" oraz "pojedziemy do Warszawy, by pilnować naszej sprawy". Jeden z uczestników pikiety w ostrych słowach zwrócił się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego mówiąc, że "ostatnio w Koninie opowiadał prawdziwą koninę!". Pikietującemu nie spodobały się wypowiedziane w Koninie słowa prezesa PiS o emeryturach stażowych, które, zdaniem uczestnika, zawierały nieprawdziwe sugestie, że przechodzący na takie emerytury robią to, by pobierać emeryturę i jednocześnie pracować gdzie indziej.

- Nauczyciele właśnie masowo odchodzą z placówek - zwracała uwagę wiceprezes ZNP w Raciborzu Anna Nowak-Malcherek.

Jako powód związkowcy z OPZZ i ZNP wskazywali niskie zarobki i fikcyjne premie, które - w ich przekonaniu - nie spełniają roli premii, a jedynie częściowego i nieadekwatnego dodatku do pensji. Poruszono również temat dodatków funkcyjnych nieprzystających do narzucanych np. dyrektorom szkół obowiązków.

Pikietujący kontra robotnicy

W trakcie pikiety wywiązała się sprzeczka pomiędzy uczestnikami wydarzenia a pracującymi przed gmachem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego pracownikami budowlanymi, którzy do robót wykorzystywali głośny sprzęt. Pikietujący bezskutecznie poprosili budowlańców o wyłączenie sprzętu na czas trwania pikiety, kierując pod adresem wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka oskarżenie o celowe utrudnianie przebiegu pikiety i zagłuszanie wypowiedzi przemawiających.

- Minister Czarnek przyzwyczaił nas do ciągłego poniżania, więc nawet te warkoty z tyłu nie są w stanie nas zagłuszyć - mówił przez mikrofon jeden z nauczycieli.

Wojewody nie było

Nauczycieli wsparli inni pracownicy budżetówki, m.in. górnicy i pracownicy przemysłu.

- Nauczycielstwo to nie jest sól do zupy, to jest miejsce, gdzie się rosół gotuje - mówił Piotr Kursatzky, wiceprzewodniczący Federacji Związków Zawodowych Metalowców i Hutników.

W trakcie swojej wypowiedzi zapewniał nauczycieli o wsparciu, a także mówił o nienajlepszej sytuacji w branży przemysłowej. Padły też ostre słowa o "bezczelności władzy" i "bezczelności wprowadzanych przepisów".

- My mówimy liberum veto dla warcholstwa władzy. Żyjemy trochę lat na tej polskiej ziemi i hasło "rząd się wyżywi" jest nam znane. Nie boimy się, bo umiemy się postawić - zagrzewał zebranych wiceszef FZZ Metalowców i Hutników.

Delegacja związkowców udała się do Urzędu Wojewódzkiego celem spotkania z wojewodą śląskim i przekazania mu petycji w sprawie podwyżki płac. Po krótkiej chwili delegacja wróciła do zebranych przed budynkiem informując, że wojewody Jarosława Wieczorka nie ma, a ich samych potraktowano w nieprawidłowy sposób, zbywając i bez słowa odbierając pismo skierowane do wojewody.

- Tak wygląda dialog społeczny w Polsce - mówiła oburzona przedstawicielka związkowców.

Działacze lewicy obecni na wydarzeniu

Wśród flag związków zawodowych powiewały również flagi lewicy, której działacze byli obecni na dzisiejszej pikiecie, trzymając transparenty i wspierając związkowców w ich postulatach. Obecni byli dyrektor biura europosła Nowej Lewicy Łukasza Kohuta Konrad Zych oraz poseł ugrupowania z okręgu sosnowieckiego Rafał Adamczyk, który pod koniec wydarzenia zabrał głos.

- Godna płaca dla nauczycieli, urzędników, pracowników ZUS-u to jest obowiązek. Pamiętajcie, waszym prawem jest godna płaca. Lewica zawsze to wspierała. Macie wsparcie związków zawodowych, innych organizacji, lewicy i całej opozycji. Jestem mężem nauczycielki i wiem ile godzin po pracy trzeba poświęcić dodatkowo. Walczcie, pieniądze wam się należą - mówił do zgromadzonych poseł Nowej Lewicy Rafał Adamczyk.

Wydarzenie zakończyło się około godziny 12:15 pamiątkowym zdjęciem zebranych pikietujących przed Urzędem Wojewódzkim.

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera