Górnik zaczął mecz z faworyzowaną drużyną z Płocka znakomicie i w pierwszym kwadransie rządził na parkiecie prowadząc 3:0, 5:1 i 9:6. Później Wisła zaczęła jednak odrabiać straty, a trener Jurasik miał sporo zastrzeżeń do pracy arbitrów i delegata ZPRP. Szczytem była sytuacja z 39 minuty, gdy na parkiecie leżał zwijając się z bólu Michał Adamuszek, a sędziowe nie przerwali gry.
- Podszedłem do delegata i powiedziałem mu, że jeśli sędziowie dalej będą pozwalali na taką grę, to mi zawodnika zabiją. On wstał z pianą na pysku, to znaczy na twarzy. Nie chcę go obrazić... Był cały czerwony na buzi i ucieszony, że może to zrobić. Dał mi dwie minuty - stwierdził trener Jurasik. Rewanż w Płocku 22 marca.
*Wielkanoc: W których sklepach jest najtaniej? SPRAWDZILIŚMY Zobacz raport
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?