Piłka ręczna: Zgoda nie gra w PP

- W poniedziałek oficjalnie wycofaliśmy drużynę z rywalizacji w Pucharze Polski - powiedział dyrektor Zgody Andrzej Szulc. - Pucharowy mecz 1/8 finału z Ruchem mieliśmy grać już w środę, a tymczasem nadal nie wiemy jaka będzie przyszłość klubu, a nie chcieliśmy narażać chorzowianek na poniesienie kosztów organizacji spotkania, które i tak pewnie nie doszłoby do skutku.

W tej chwili Zgoda praktycznie nie ma zawodniczek, bo wszystkie piłkarki ręczne otrzymały w połowie grudnia dwutygodniowe wypowiedzenia.

- Z końcem roku formalnie skoczyły się nasze umowy ze Zgodą - stwierdził trener drużyny Dariusz Olszewski. - Ostatni trening mieliśmy w klubie 30 grudnia. Później już nikt z działaczy się ze mną ani dziewczynami nie kontaktował, ale z tego co czytam widać, że nie wygląda to różowo. W sporcie padały już nie takie kluby jak Zgoda i życie toczyło się dalej, ale na pewno szkoda, bo zarówno ja, jak i zawodniczki, spędziliśmy w Bielszowicach sporo czasu.

Zawodniczki mogą w każdej chwili zmienić barwy klubowe i kilka otrzymało już oferty z innych drużyn. Sporym zainteresowaniem na rynku transferowym cieszą się zwłaszcza powoływane w poprzednim roku do reprezentacji Polski: skrzydłowa Katarzyna Gleń, rozgrywająca Małgorzata Kucińska i bramkarka Weronika Mieńko.

- Kilka dziewczyn na pewno odejdzie z klubu. Do 6 stycznia powinno się wyjaśnić czy będziemy dalej grać w PGNiG Superlidze, bo w najbliższy weekend ekstraklasa wznawia rozgrywki - dodał dyrektor Szulc.
Klub liczył na pomoc władz miasta, ale szanse na to są niewielkie, bo w tegorocznym budżecie Rudy Śląskiej na sport przeznaczono bardzo mało pieniędzy. Sprawą Zgody ma się zająć Rada Miasta na posiedzeniu wyznaczonym na drugą połowę stycznia, ale wtedy drużyna z Bielszowic może już przestać istnieć.