Piłkarki ręczne Zgody Ruda Śląska dostały wypowiedzenia

Losy tego zasłużonego dla naszego szczypiorniaka zespołu mają rozstrzygnąć się w środę, gdy dojdzie do spotkania działaczy z nową prezydent miasta Grażyną Dziedzic. Jeśli samorząd nie przyjdzie klubowi z pomocą, to niedzielny mecz z Ruchem Chorzów mógł być ostatnim ligowym występem Zgody.

- Zawodniczki dostały wypowiedzenia, bo nie mamy w tej chwili środków na utrzymanie drużyny w przyszłym roku - powiedział dyrektor Zgody Andrzej Szulc. - Na dzień dzisiejszy miasto nie ma pieniędzy na sport, a ewentualne stypendia dla zawodniczek mogą być przyznane najwcześniej od lutego. Po straceniu w połowie roku przez nasz zakład działalności gospodarczej obsługi bonów żywnościowych KWK "Bielszowice" około 75 procent budżetu klubu pochodziło z kasy samorządu i nie chodzi tu tylko o utrzymanie drużyny, ale także naszych obiektów. Pragnę jednak podkreślić, że wobec dziewczyn nie mamy żadnych zaległości finansowych.

Trener Zgody Dariusz Olszewski przyszłość klubu, w którym przez ostatnie półtora roku pracował jako szkoleniowiec, a wcześniej przez kilka sezonów pełnił rolę asystenta, widzi w czarnych barwach.

- Mój czas w Zgodzie dobiega końca - stwierdził trener Olszewski. - Nie można wykluczyć, że mecz z Ruchem był ostatnim występem drużyny, bo 31 grudnia wszyscy przestaniemy być pracownikami klubu. Nie chciałbym już nigdy przeżywać w życiu sytuacji jaka miała miejsce po piątkowym treningu, gdy całej naszej drużynie wręczono wypowiedzenia z pracy. Dziewczyny zareagowały wówczas bardzo emocjonalnie. Zawodniczki mogą w tej chwili zmieniać zespół za darmo, ale na razie żadna nie zgłosiła mi chęci odejścia. Zresztą nawet gdy opuścimy klub, to nie wiem, czy Zgodę będzie stać na dalszą grę w ekstraklasie juniorkami, gdyż drużynę czeka jeszcze siedem meczów wyjazdowych, a podróże po Polsce też sporo kosztują.