Piotr Wyszomirski ostoją Górnika. Bramkarz zabrzan broni z 47 procentową skuteczności
Pierwsze informacje o transferze Wyszomirskiego pojawiły się w lutym. Jeszcze nieoficjalne. Ostatecznie latem Górnik ogłosił, że sprowadza tego doświadczonego bramkarza, który - wbrew pozorom – nie miał łatwego zadania. W bramce zastąpił bowiem idola zabrzańskich fanów, Jakuba Skrzyniarza, który z Górnika trafił do kadry oraz ligi… hiszpańskiej, nie decydując się na podpisanie nowej umowy ze śląskim klubem. Po latach pożegnał też Zabrze Martin Galia, dziś już mający w klubie status legendy.
- Wiedzieliśmy, że poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, ale od początku byłem przekonany, że Piotr ten ciężar udźwignie. Wiem, że zdarzało mu się mieć problemy ze zdrowiem. W naszej lidze nie grał ponad dekadę, więc może niektórzy o nim zapomnieli. To nie zmienia faktu, że w swoim fachu wciąż reprezentuje najwyższy, europejski poziom – mówi Bogdan Kmiecik, prezes Górnika.
Lekki niepokój pojawił się, kiedy Wyszomirski nie pojawił się z powodu… kontuzji w meczu rozpoczynającym sezon z Orlenem Wisłą w Płocku. Potem? Grał i wygrywał. Siedem kolejnych zwycięstw zabrzan w lidze i pozycja wicelidera ligi to w dużym stopniu zasługa 34-letniego bramkarza, który czasami na treningi dojeżdża… rowerem.
- Wynająłem mieszkanie stosunkowo blisko hali. Jak jest pogoda, to rower jest świetny – mówi brązowy medalista mistrzostw świata z 2009 roku, który do polskiej ligi wrócił po dziesięciu latach, a opuszczając ją był zawodnikiem Azotów Puławy.
Także z tego powodu niedzielne starcie tych dwóch drużyn, rok w rok walczących o ligowy brąz, urasta do wydarzenia jesieni w całej lidze.
- Dawne, ale fajne czasy. Minęła jednak dekada, dziś skupiam się na Górniku, z którym chcę wywalczyć medal mistrzostw Polski. By to osiągnąć, trzeba być lepszym od Puław. Proste… Zastanawiam się, czy do ich składu wróci po urazie Michał Jurecki. Niewielu nas zostało medalistów mistrzostw świata, którzy wciąż grają. Dla kibiców byłaby to dodatkowa atrakcja, bo mówimy o kapitalnym zawodniku, ale najważniejsza jest drużyna. Pojedynczy zawodnik może tylko pomóc… - mówi bramkarz, którego statystyki robią wrażenie.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA PIOTRA WYSZOMIRSKIEGO W BARWACH GÓRNIKA ZABRZ
W ostatnim meczu z Wybrzeżem w Gdańsku obronił 19 (!) rzutów, broniąc na na fantastycznym poziomie 47 procent skuteczności. Do tego rzucił bramkę i jako jedyny bramkarz w lidze więcej rzutów karnych obronił niż puścił. Zdrowie?
- Znam już swój organizm, wiem jak funkcjonować i trenować, by było dobrze – mówi krótko Piotr Wyszomirski, od którego postawy w niedzielne południe będzie zależało bardzo dużo. Mecz Górnika z Azotami rozpocznie się o godz. 12.45.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?