Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Żyła leci po medal w skokach narciarskich w Val di Fiemme

Łukasz Klimaniec
- Nasi mają szansę na medal. Wreszcie mamy drużynę! A Piotrek? Wierzę, że da radę - zapewnia przed sobotnimi zawodami Zbigniew Żyła, ojciec skoczka Wisły Ustronianki, jedynego reprezentanta naszego regionu na mistrzostwach świata w Val di Fiemme w tej dyscyplinie.

Piotr Żyła w tym sezonie obok Kamila Stocha jest najjaśniejszą postacią polskich skoków. Trzykrotnie zajmował szóste miejsce w zawodach Pucharu Świata. Do niego rekord Polski w długości lotu (232,5 m). Swoim charakterem, otwartością i poczuciem humoru zyskał sobie wielką sympatię kibiców i mediów.

W tegorocznych mistrzostwach świata zajął 23 miejsce w konkursie na skoczni K-95, a w zawodach na dużej skoczni był 19.
- Po cichu liczyłem, że może będzie w najlepszej piętnaste, może dziesiątce. Ale nie jestem zawiedziony - mówi Zbigniew Żyła, ojciec skoczka.

W Ustroniu Zawodziu znajduje się rodzinny dom zawodnika, w którym jego rodzice prowadzą przytulny Pensjonat Źródełko z pokojami i apartamentami. Piotrek w trakcie swojej kariery sportowej korzysta ze wsparcia bazy rehabilitacyjnej i żywieniowej, jaka znajduje się w pensjonacie, co - jak podkreślają rodzice - służy jego zdrowiu i kondycji. Dlatego można zobaczyć tam narty, kombinezon narciarski Piotra, jego trofea.

W czwartek podczas konkursu na dużej skoczni, jak zawsze przy barku, jaki znajduje się w pensjonacie panował ruch. Zbigniew Żyła obsługiwał klientów zerkając na telewizor, jaki znajduje się w salonie (drugi ma w swoim biurze).

- Nie jest to łatwe. Ale jak Piotrek skacze, to piwa nie leję. Klienci wiedzą, że jeśli chcą coś zamówić, musza to zrobić zanim skoczy - uśmiecha się pan Zbigniew. Jego małżonka Ewa woli skoki syna oglądać w ciszy i skupieniu.

Dziś w Ustroniu i Wiśle, gdzie Piotr mieszka wraz z żoną i dwójką dzieci, wszyscy będą ściskać kciuki za polskich skoczków, którzy w konkursie drużynowym na mistrzostwach świata w Val di Fiemme będą walczyli o medal drużynowy. Zbigniew Żyła uważa, że Polacy mają szansę na medal.

- Sprawdzałem wyniki treningów i widziałem, że skakali nieźle. Każdego z nich stać, by być w piętnastce i lepiej. Wtedy byłaby szansa na podium. Ale konkurencja jest duża: Niemcy, Norwegowie, Austriacy, Japończycy - wylicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!