W gminie Koziegłowy PKS nie obsługiwał kilku wsi, m.in. Siedlca Dużego. Jest w nich tylko komunikacja dla uczniów, z której korzystają za opłatą też dorośli. Do końca maja PKS będzie jeszcze woził dzieci i młodzież do szkół. Później przejmą ten transport wyłonieni w przetargach nowi przewoźnicy.
W największej w powiecie myszkowskim gminie Koziegłowy PKS Myszków obsługiwał właściwie dwie trasy: z Myszkowa przez Pińczyce do Cynkowa i z Myszkowa przez Koziegłowy do Cynkowa. Przejął je już prywatny przewoźnik, firma Mat-Bus z Żarek, która od kilku lat sukcesywnie rozwija komunikację na terenie powiatu myszkowskiego. To ona stała się największą konkurencją i przejęła od PKS-u sporą część klientów oferując więcej kursów, niższe ceny i bardziej komfortową jazdę busikami. Z drugiej strony Mat-Bus był w stanie błyskawicznie wypełnić lukę po likwidowanym PKS-ie.
Nie wszystkie wsie są jednak wystarczająco dobrze skomunikowane ze stolicą powiatu lub centralnymi miejscowościami poszczególnych gmin. Obecnie nie ma możliwości dostać się komunikacją zbiorową z Zaborza do Żarek.
- Zwrócę się do właściciela Mat-Busu, by przynajmniej w środy i soboty (dni targowe) uruchomił na próbę kursy do Żarek - mówi Zdzisław Tylkowski, sołtys Zaborza. Żaden bus nie dociera także do Suliszowic, Łutowca czy Bobolic. Od miejscowości, do których dojeżdżają busiki, dzieli je 2-5 km. Po likwidacji PKS-u nie jest obsługiwana też trasa Myszków-Koziegłówki.
- Nie ma sensu jeździć do wsi, gdzie w tygodniu skorzystają z tego 2 czy trzy osoby - mówi Grzegorz Matyja, właściciel firmy Mat-Bus. Po PKS-ie uruchomił na wniosek mieszkańców trasę z Myszkowa do Przybynowa. Do samego Zaborza, leżącego około 3 km od Przybynowa, już jednak nie jedzie. Podobnie jest z Bobolicami. Kursy busów kończą się w odległym od nich o ok. 2 km Mirowie.
- Kurs do Bobolic wydłużyłby się o kilkanaście minut. A najczęściej miałbym tam pusty przewóz - wyjaśnia Matyja. - Jest za to bardzo dużo kursów do Mirowa. Coraz chętniej korzystają z nich turyści dojeżdżający pociągiem do Myszkowa i udający się na zamek.
Myszków może mieć związany z likwidacją PKS-u poważny problem. Likwidator ma wystawić bowiem na sprzedaż mieszczący się w ścisłym centrum miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKP, dworzec PKS. A na nim parkują obecnie za opłatą busiki Mat-Busu, a także autobusy dalekobieżne przejeżdżające przez Myszków. Gdzie będą one parkować po sprzedaży dworca?
- Powiat myszkowski przygotowuje wspólnie z miastem Częstochowa, powiatem częstochowskim, powiatem kłobuc-kim i gminą Myszków, projekt centrów przesiadkowych. Rozważana jest możliwość umieszczenia centrum w pobliżu dworca PKP - informuje Marcin Pilis, rzecznik prasowy myszkowskiego starostwa.
Potrzebna jest jednak zgoda Ministerstwa Skarbu Państwa na przejęcie tego terenu. A to grunt wartości ponad 2 mln zł.
Kiedy w 2010 r. pojawiła się informacja o likwidacji PKS-u Zawiercie, wielu mieszkańców powiatu było przerażonych.
Obawiali się, że będą mieli kłopoty z dojazdem do pracy. Szczególnie ci z bardziej odległych od Zawiercia miejscowości. Lukę po PKS-ie wypełnił jednak transport Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu oraz prywatni przewoźnicy. Niektóre kursy, jak na przykład do Włodowic czy Kroczyc, przejął PKS Myszków.
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?