Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie na komendzie w Koszalinie? Trwają wyjaśnienia

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Kołobrzeska prokuratura sprawdza, co działo się na policyjnym „dołku” w Koszalinie. Stargardzianin twierdzi, że policjanci się tam nad nim znęcali
Kołobrzeska prokuratura sprawdza, co działo się na policyjnym „dołku” w Koszalinie. Stargardzianin twierdzi, że policjanci się tam nad nim znęcali archiwum polskapress
Kołobrzeska prokuratura sprawdza, co działo się na policyjnym „dołku” w Koszalinie. Stargardzianin twierdzi, że policjanci się tam nad nim znęcali.

- Pierwszego lutego zostało wszczęte postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjantów z Komisariatu I Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie na szkodę mężczyzny poprzez pobicie podczas zatrzymania - informuje Barbara Stolińska-Filipczak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu.

Poszkodowany, to mieszkający od roku w Koszalinie 38-letni stargardzianin, który wieczorem, dzień przed Wigilią, wsiadł za kółko po alkoholu. Po interwencji świadka zatrzymała go policja.

Pijany kierowca noc spędził w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Twierdzi, że tam przez kilka godzin dwóch policjantów znęcało się nad nim.

- To, że wsiadłem do samochodu po wypiciu, to tylko moja wina, ale od ukarania jest sąd, a nie policja - mówi pochodzący ze Stargardu pan Sebastian (nazwisko do wiadomości red.).

- Na „dołku” zgasili światło, zaciągnęli mi na oczy czapkę i mnie nawalali gumową pałą. Kazali mi się położyć na brzuchu i podnosili do góry za kajdanki, zaciśnięte z tyłu na nadgarstkach. Kopali mnie, skakali i siadali na mnie. A jak mnie prowadzili po komendzie, obijali moją głową o wszystkie futryny. Dosłownie mnie skatowali. Jak kiedyś ZOMO.

Wypuszczono go rano. Jak opowiada, wziął dwa silne leki przeciwbólowe i poszedł spać. Z matką, która przyjechała ze Stargardu, w Boże Narodzenie trafił na SOR. Tam stwierdzono u niego liczne zasinienia na ciele, otarcia kolan i nadgarstków oraz złamanie dwóch żeber.

W obdukcji, wykonanej 27.12.2016 r. w Koszalinie, dr n. med. Sławomir Majdanik, specjalista medycyny sądowej, napisał m.in.: „otarcia naskórka na twarzy i szyi, liczne sińce i otarcia naskórka na tułowiu i wszystkich kończynach. Obrażenia były skutkiem wielokrotnych urazów zadanych narzędziem twardym tępym, względnie tępokrawędzistym. Obrażenia w okolicy ud, a także złamanie dwóch żeber, mogły powstać w wyniku przyciskania leżącego do podłoża np. kolanami lub w wyniku kopnięć obutą stopą”.

Lekarz stwierdził, że wszystkich obrażeń badany mógł doznać podczas zatrzymania przez policjantów, podczas pobytu na terenie komendy policji w Koszalinie. Policja nie ukrywa, że użyła tzw. środków przymusu bezpośredniego. A używać może m.in. służbowych pałek.

- Pod koniec ubiegłego roku, na jednej z koszalińskich ulic, mężczyzna został ujęty przez przypadkowego świadka, ponieważ sposób jazdy i wykonywane manewry wzbudziły podejrzenie, że może być nietrzeźwy - informuje Beata Gałka z KMP w Koszalinie.

- Po dojechaniu na miejsce mundurowi zatrzymali mężczyznę, który w trakcie interwencji próbował oddalić się, nie wykonywał ich poleceń i był bardzo agresywny. Wobec tego mundurowi użyli wobec niego środki przymusu bezpośredniego.

Policja informuje, że przed osadzeniem w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, mężczyzna został zbadany przez lekarza, a po wytrzeźwieniu nie zgłaszał żadnych problemów zdrowotnych.

Zobacz także Bezpieczni bez granic. Policjanci odwiedzili ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pobicie na komendzie w Koszalinie? Trwają wyjaśnienia - Głos Koszaliński