Mecz w Bielsku-Białej nie miał żadnego wpływu na układ sił w tabeli, ale dla miejscowych kibiców zyskał wymiar sentymentalny. W niedzielne popołudnie „Górale” oficjalnie pożegnali Marka Sokołowskiego i Dariusza Kołodzieja, czyli zawodników, którzy w tej dekadzie przyczynili się do największych sukcesów w historii klubu. Obaj mieli ogromny wkład w awans do Ekstraklasy (2011) i półfinału Pucharu Polski (2011, 2015).
Sokołowski przez całą rundę wiosenną leczył kontuzję kolana, ale zdążył się wykurować i w niedzielę po raz ostatni wyprowadził Podbeskidzie na boisko jako kapitan. W swoim 186. występie w barwach bielskiej drużyny (licząc mecze rozegrane tylko na szczeblu centralnym) zagrał niespełna kwadrans. Przy ostatnim zejściu z murawy towarzyszył mu szpaler całej drużyny. – Tutaj zaczynałem przygodę z piłką i tutaj ją kończę. Dziękuję za wsparcie wszystkim kibicom – mówił do publiczności wyraźnie wzruszony.
Kapitana Podbeskidzia zmienił Kacper Kostorz, który urodził się… rok po debiucie „Sokoła” w pierwszej drużynie BBTS-u Bielsko-Biała. Zmiana pokoleniowa nabrała jeszcze bardziej symbolicznego znaczenia w 25. minucie, gdy 17-latek zgarnął piłkę wybitą z pola karnego i mocnym, precyzyjnym strzałem z siedemnastu metrów zdobył swoją debiutancką bramkę w pierwszej lidze. Było to trafienie na 1:1, bo wcześniej rzut karny dla gości wykorzystał Sebastian Deja, wbijając tym samym szpilkę swojemu młodszemu bratu, Adamowi, który wystąpił w pierwszym składzie Podbeskidzia.
W drugiej połowie gola na prowadzenie dla gospodarzy strzelił kolejny nastolatek, Robert Gumny. Obchodzący w niedzielę swoje 19. urodziny prawy obrońca ściął akcję ze skrzydła w kierunku środka boiska i strzałem lewą nogą zza pola karnego zdobył swoją drugą bramkę w tym sezonie. Wynik spotkania ustalił niewiele starszy, bo 21-letni Szymon Szymański, trafiając do siatki głową po dośrodkowaniu Tomasza Podgórskiego z rzutu wolnego. - Widać, jaka mocna w tym zespole jest młodzież. Rezerwowi zawodnicy wchodzili i strzelali bramki, gratuluję gospodarzom - mówi trener MKS-u Andrzej Konwiński.
W samej końcówce na boisku pojawił się Kołodziej, który karierę zakończył już pół roku temu, ale trener Jan Kocian pozwolił mu wystąpić w ostatnim meczu sezonu. – Gra dla tego klubu, dla tego miasta i dla tych kibiców była dla mnie ogromnym wyróżnieniem – podkreślił popularny „Kołek”, dla którego był to 208. występ w barwach Podbeskidzia. Po meczu obaj bohaterowie długo żegnali się z kibicami. Przebieg niedzielnego meczu dał im jednak nadzieję, że zostawiają drużynę "Górali" w dobrych rękach.
Pierwszy trening przed nowym sezonem Podbeskidzie odbędzie 19 czerwca. Zabraknie na nim Roberta Demjana, Michała Janoty, Szymona Lewickiego i Jozefa Dolnego, których kontrakty nie zostaną przedłużone. - Nie chcemy dużych zmian w zespole, walczymy jeszcze o to, by zostali z nami wypożyczeni - Rafał Leszczyński, Nermin Haskić i Robert Gumny. Rozmawiamy też już z konkretnymi piłkarzami, którzy mogą wzmocnić nas w kolejnym sezonie - ogłosił trener Kocian.
Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-1 MKS Kluczbork
Kacper Kostorz 25’, Robert Gumny 57’, Szymon Szymański 80’ – Sebastian Deja 18’ (k.)
Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Robert Gumny, Jozef Piaček, Mariusz Malec, Mariusz Magiera - Marek Sokołowski (14' Kacper Kostorz; 83' Dariusz Kołodziej), Łukasz Hanzel, Adam Deja, Tomasz Podgórski, Łukasz Sierpina - Peter Sládek (46' Szymon Szymański).
Kluczbork: Grzegorz Wnuk - Adam Orłowicz, Paweł Gierak, Bartosz Brodziński, Paweł Kubiak - Dominik Kościelniak (63' Michał Szewczyk), Sebastian Deja, Rafał Niziołek, Tomasz Swędrowski (63' Kamil Nykiel), Piotr Kwaśniewski (72' Miłosz Michalewski) - Michał Kojder.
żółte kartki: Kostorz - Szewczyk, Nykiel, S.Deja.
sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
widzów: 5970
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?