- Przed zakupem sprawdzamy alternatywy, porównujemy ceny, jesteśmy otwarci na wypróbowanie nowych produktów, trzymamy się założonego budżetu i z definicji nie chcemy wydać więcej niż potrzeba - wyjaśnia Wojciech Gorzeń, dyrektor Simon-Kucher & Partners w Polsce, firmy analizującej zachowania klientów.
Dla przedsiębiorców jest to problem, bo polski klient jest po prostu nielojalny, dlatego ciągle trzeba o niego zabiegać. - Na Zachodzie łatwiej jest np. przeforsować wyższe ceny. U nas handlowcy muszą stosować ich większe zróżnicowanie - tłumaczy Gorzeń.
Nasze zakupy nie są tak impulsywne jak Węgrów, Brytyjczyków czy nawet Niemców, którzy przecież słyną z rozwagi. Według badań Simon-Kucher & Partners, statystyczny Polak pamięta ceny około 50-70 produktów, podczas gdy nasi zachodni sąsiedzi tylko 20-30.
TOP 5
Tak wygląda czołówka zakupowych inteligentów:
1. Polska
2. Francja
3. Czechy
4. Niemcy
5. Szwecja
Uczymy się szanować złotówkę, to dobrze
Bohdan Dzieciuchowicz, ekspert ds. wizerunku i public relations:
Przez dwie dekady wolnego rynku nauczyliśmy się go analizować. Wzrosła nasza świadomość ekonomiczna, a to dobrze o nas świadczy. Z drugiej zaś strony nie zarabiamy zbyt dużo, przez co uczymy się szanować złotówkę. Jesteśmy dość rozsądni i znamy sytuację gospodarczą.
Natomiast nasze wysokie zakupowe IQ wynika z tego, że u nas tempo życia jest wolniejsze niż na Zachodzie. Mamy trochę więcej czasu niż np. Brytyjczycy, żeby szukać dobrych ofert. Poza tym jesteśmy też do jakiegoś stopnia hazardzistami, a zakup czegoś po okazyjnej cenie jest dla nas powodem do dumy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?