Poświęcą tablicę na pamiątkę bohaterskiego zrywu tyszan

Wówczas to tyszanie stanęli w obronie zagrożonego usunięciem krzyża z 1887 roku.

Zabytek miał się kłócić z wymarzoną przez władze Tychów koncepcją obchodów pierwszomajowych, która zakładała ustawienie w tym miejscu trybuny. Krzyż był dla nich niewygodnym dodatkiem do miejskiego pejzażu, więc 23 kwietnia 1979 roku po południu na ul. Dzierżyńskiego (ówczesna nazwa ulicy) pojawiła się ekipa robotników w asyście ciężkiego sprzętu budowla-nego, by go rozebrać.

- Poruszony dźwigiem krzyż rozłamał się na kilka części - wspomina Maria Lipok-Bierwiaczonek, dyrektorka Muzeum Miejskiego w Tychach. - Podniosły się okrzyki sprzeciwu. Szybko zebrał się tłum. Zablokowano ciężarówkę, na którą załadowano już kamienne części krzyża. Robotnicy porzucili pracę. Tłum gęstniał. Rozlegały się okrzyki wrogie komunistycznej władzy. Na pustym cokole pojawił się wieniec. Przyszli zaalarmowani księża.

Żeby załagodzić sytuację, władze prędko podjęły decyzję o odbudowaniu krzyża. Zrobiono to jeszcze tej samej nocy. Robotników pilnował tłum mieszkańców, który jeszcze kilka dni po tych wydarzeniach spontanicznie urządzał tam manifestacje.

Dzisiejszej uroczystości, organizowanej przez Miejskie Centrum Kultury i Muzeum Miejskie w Tychach, będzie towarzyszyła plenerowa wystawa archiwalnych zdjęć dokumentujących to wydarzenie.