Festiwal Żniwny w Lubojnie
Festiwal Żniwny w Lubojnie organizowany przez Starostwo Powiatowe w Częstochowie we współpracy z gospodarzem Krzysztofem Nabiałczykiem to już niemal tradycja. Jest to impreza wyjątkowa nie tylko w skali powiatu, ale i całego kraju. Zadaniem wydarzenia jest unaocznienie trudu pracy na roli i ewolucji polskiego rolnictwa.
Początkowo tegoroczna edycja imprezy była zaplanowana na początku sierpnia. Wówczas jednak na przeszkodzie stanęła pogoda i organizatorzy zdecydowali o zmianie terminu.
W sobotę, 26 sierpnia, przygotowania do wydarzenia trwały od wczesnych godzin porannych. Na pole zjechał sprzęt, który przez dziesięciolecia towarzyszył rolnikom.
Zobaczcie zdjęcia:
Miejscowi pasjonaci, pod okiem lokalnego społecznika Krzysztofa Nabiałczyka, zadbali, aby wszystkie maszyny były sprawne i gotowe do działania.
- Chciałem odtworzyć, jak to kiedyś na wsi bywało, począwszy od kosy, poprzez sprzęt konny i snopowiązałki, a na kombajnach kończąc. Widząc, jak dużo starego sprzętu trafia na złom, postanowiłem sam skompletować potrzebne urządzenia i namówiłem władze powiatu na zorganizowanie takiego wydarzenia i na ten symboliczny, sentymentalny powrót do historii – tłumaczył swego czasu Krzysztof Nabiałczyk, pomysłodawca wydarzenia.
I to właśnie on udostępnił swoją kolekcję zabytkowych maszyn, a także samo pole, na którym odbywały się wszystkie pokazy. Każdy mógł osobiście przekonać się o trudzie i szlachetności pracy rolnika włączając się w zorganizowane na miejscu prace polowe takie jak między innymi: klepanie kosy, koszenie pszenicy kosami ręcznymi.
Tak kiedyś wyglądały żniwa
Po kosę sięgnęli między innymi Krzysztof Smela, starosta częstochowski, a także poseł Mariusz Trepka. Nie zabrakło też chętnych do spróbowania swoich sił na przykład w stawianiu snopków. Uczestnicy mogli zapoznać się z rozwojem maszyn i metod wykorzystywanych aż po czasy współczesne. Co ciekawe, wszystkie prezentowane maszyny, choć miały już swoje lata, pracowały bez zarzutu.
W trakcie wydarzenia mogliśmy w akcji zobaczyć cepy, młocarnie, kombajny, od produkowanej w 1960 r. „Vistuli” poprzez „bizony” i „claasy”. Po zakończonych pracach można było spróbować podobiadku dla żniwiarzy, przejechać się wozem drabiniastym, czy posilić przygotowaną dla wszystkich darmową grochówką.
Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Szczególnie bacznie leciwym maszynom przyglądały się dzieci.
Uczestnicy festiwalu mogli wziąć udział nie tylko w pokazach żniwnych, ale również obejrzeć występy zespołu folklorystycznego "Janowianie" z Janowa, zespołu teatralnego "Dąbrowianie" z Dąbrowy Zielonej, a także posłuchać wokalistów z gminy Poczesna. Na zakończenie odbyła się zabawa przy dźwiękach serwowanych przez DJ.
Nie przeocz
- Śląsk potrafi zaskoczyć! Zobacz 7 miejscówek, o których nie miałeś pojęcia
- Przeszło 300 interwencji straży pożarnej w woj. śląskim w ciągu ostatniej doby
- Lato na budowie obejścia Węgierskiej Górki, to czas wytężonej pracy. Widać postępy
- W nowym Egzotarium najbardziej panoszą się ryby. Jest też żółw, płaszczka i ptaki!
Musisz to wiedzieć
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?