Pożar zagrody Akuku w Mikołowie to podpalenie. Zwierzęta spłonęły żywcem. Policja szuka świadków

Do tego tragicznego zdarzenia doszło 1 kwietnia (środa) w godzinach wieczornych w Mikołowie. Strażacy zgłoszenie o palącej się szopie otrzymali po godz. 21.

- Nasze działania trwały ok. 40 minut. Przed 22 je zakończyliśmy. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, pożar był już mocno rozwinięty. Szopa uległa całkowitemu spaleniu. Znajdowały się w niej zwierzęta - osioł, kucyk, pięć kóz i sześć baranów - powiedział nam mł. kpt. Jakub Gendarz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie.

W czwartek, 2 kwietnia, były natomiast na miejscu zdarzenia prowadzone oględziny przez technika mikołowskiej policji, przy udziale biegłego z zakresu pożarnictwa - taką informację przekazała nam sierż. sztab. Ewa Sikora z Komendy Powiatowej Policji.

Policja wszczęła śledztwo w sprawie pożaru w zagrodzie Akuku w Mikołowie. Osoby, które mają informacje mogące pomóc w wyjaśnieniu okoliczności sprawy, prosimy o pilny kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie pod numerem telefonu: 47 8558 200 lub 47 8558 250 (całodobowo).

- Stałam i patrzyłam jak wszystko płonie...Nasze kochane zwierzaki nie miały żadnych szans... Spłonęły żywcem... Maniek, Bastek, Bunia, Mike, Konkol, Dzichandzil, Magik i słodka rodzinka baranków są już po tamtej stronie... oby lepszej. Bo chyba straciłam wiarę w ludzi... - możemy przeczytać we wpisie na Facebooku mikołowskiej zagrody.

- Kilkaset metrów od nas było świetne miejsce ze zwierzętami domowymi, kózki, owieczki, koń, kucyk. Były tam organizowane warsztaty dla dzieci, terapia z konikami, generalnie świetne miejsce dla rodzin...ale komuś to widocznie przeszkadzało bo dziś w nocy została podpalona stodoła/stajnia ze zwierzętami, wszystkie spłonęły żywcem, były tam również nasze dwie kózki wychowane od małego wiec tym bardziej serce nas boli... - napisało natomiast w mediach społecznościowych Leśne Pogotowie Mikołów.