MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwa superniania mieszka w Piekarach Śląskich

Katarzyna Nylec
Małgorzata Skowron pomaga rodzicom, którzy mają wątpliwości wychowawcze
Małgorzata Skowron pomaga rodzicom, którzy mają wątpliwości wychowawcze Fot. Katarzyna Nylec
Młoda piekarzanka Małgorzata Skowron jest przykładem na to, że na rynku pracy grunt to dobry pomysł. Postanowiła zostać... supernianią i dostała dotację z Powiatowego Urzędu Pracy na rozkręcenie własnej firmy. Pedagożka, absolwentka nauk o rodzinie na Uniwersytecie Opolskim, to pierwsza w okolicy osoba zajmująca się pomocą rodzinom z problemami i wątpliwościami wychowawczymi w ich domach.

Mimo młodego wieku, z dziećmi ma do czynienia od ponad sześciu lat. Na studiach wyjeżdżała na obozy z młodzieżą, pracowała jako niania, była wolontariuszką w przedszkolach.

We wniosku do piekarskiego pośredniaka wskazała, że zamierza przeznaczyć dotację na zakup samochodu. By jak najszybciej dotrzeć tam, gdzie zaniepokojeni, zrezygnowani rodzice potrzebują wsparcia.

- Pani Małgosia przekonała nas do swojego pomysłu. Pomimo tego, że nie tak dawno ukończyła studia, ma solidne wykształcenie i bardzo ciekawy pomysł - mówi Krystyna Wyciślok, dyrektorka PUP-u.

Z urzędu dostała 19 tysięcy złotych, które przeznaczyła na zakup auta, GPS-a i reklamę firmy. Zrozpaczonym rodzinom pedagożka nigdy nie odmawia. Wieczorem odbiera telefon. Prosi o nakreślenie problemu i umawia się na spotkanie. Dociera z pedagogiczną odsieczą do małżeństw, które często nie potrafią zapanować nad kaprysami swoich latorośli. Za godzinę poradnictwa rodzice zapłacą 50 złotych.
Na tym jednak nie kończy się jej praca. Równocześnie z usługami superniani, w centrum Bytomia opiekuje się dziećmi w wieku przedszkolnym w stworzonej przez siebie bawialni Baju Baj. Kącik urządziła za własne pieniądze z pomocą bliskich. Ożywione dziesiątkami kolorów i mnóstwem zabawek pomieszczenie przykuwa uwagę maluchów.

- Rodzice mogą tutaj zostawić swoje pociechy pod fachową opieką, gdy wychodzą na miasto załatwić sprawy - wyjaśnia pani Małgorzata. Mama nie ma czasu dla siebie. Wybiera się do fryzjera, dentysty czy na fitness. Gdy wraca po malca, otwiera się przed specjalistką i rozmawia o kłopotach wychowawczych, z jakimi się boryka.

Niestety takich osób jest stosunkowo niewiele. - Rodzice panicznie obawiają się społecznego potępienia. Bo przecież skoro zwracamy się do specjalisty, przyznajemy się przed sobą do bezradności - uważa śląska superniania.

Czasem pani Małgosi wystarczy godzina obserwacji zachowań rodziny, by postawić słuszną diagnozę.

- Do tej pory pomagałam znajomym rodzinom. Czasem celowo prowokowałam pewne sytuacje, dzięki czemu łatwiej w krótkim czasie ocenić, gdzie leży problem - wspomina.

W niektórych przypadkach wystarczy kilka wizyt, inne wymagają wielogodzinnej pracy. Zdarza się i tak, że kieruje do odpowiedniego specjalisty.

- Rodzice narzekali, że ich dziecko jest nieposłuszne i nie docierają do niego żadne argumenty. Okazało się, że miało problemy ze słuchem. Poleciłam wizytę u laryngologa.

Jak podkreśla specjalistka, wina zazwyczaj leży po stronie rodziców. To właśnie od nich maluchy czerpią wzory. Badają, na ile są w stanie sobie pozwolić, a współcześni rodzice propagują bezstresowy styl wychowania.

- Efekty tych zaniedbań wychodzą po kilku latach. Maluch dostaje kolejną w tygodniu zabawkę tylko dlatego, że rodzic nie może znieść płaczu. Dla świętego spokoju spełnia jego zachciankę - zauważa pani Małgorzata.

Z usług pedagoga rodzinnego skorzystała już pani Urszula Piecha. Dla niej rady pani Małgosi okazały się bezcenne.

- Taka pomoc jest moim zdaniem bardzo potrzebna, bo cały trud wychowania spoczywa na rodzicach. Nieraz trudno nam nabrać dystansu do pewnych sytuacji. Należy posłuchać kogoś, kto oceni problem z zupełnie innej perspektywy - przyznaje młoda mama.

Niewykluczone, że w ślad za piekarzanką pójdą inni. W regionie jak grzyby po deszczu zaczęły powstać prywatne przedszkola, kąciki dla maluchów.

- Na terenie naszego powiatu funkcjonuje już prywatne przedszkole. Ostatnio właścicielka tej firmy otrzymała od nas refundację na utworzenie dwóch stanowisk pracy. Miejsce cieszy się sporą popularnością - przyznaje Ewa Brachaczek, dyrektorka PUP-u w Tarnowskich Górach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!