Wchodząc do galerii Obok w Tychach, gdzie do 30 listopada trwa wystawa malarstwa Kazimierza Cieślika z Katowic, na pierwszy rzut okaz widać tylko bogatą, emanującą pozytywną energią ornamentykę, dopiero kiedy minie pierwsze olśnienie feerią barw, widać, że pod tą ornamentyką są jakieś postaci, jakieś obrazy.
„Ornament ma przeszkadzać w prostym odczytaniu przesłania. Odwrócić od naoczności, uruchomić podświadomość. Ornament każe kluczyć po obrazie jak po labiryncie. Oczywiście moje obrazy to nie są rebusy. Traktuję je raczej jako zaproszenie do rozmowy” – tak powiedział artysta w 2008 r. Słowa te przypomniał Łukasz Pudełko, kierownik Galerii Obok podczas otwarcia wystawy.
Artysta nie ukrywał, że nie zawsze kochał kolor. Przyznał się, że na samym początku swojej artystycznej drogi stosował raczej mroczna paletę. – Ale ludzie się zmieniają i zmieniają upodobania. Mnie cieszy to, że moje malarstwo nie przechodzi w tetryczenie, ale właśnie w radość, hedonizm – powiedział.
Malarstwo Cieślika jest swego rodzaju zabawą. Zabawą konwencjami, jak sam powiedział. Za każdym stoi jakaś literatura, łącznie z Pismem Świętym.
Kazimierz Cieślik to uczeń m.in. Rafała Pomorskiego, patrona jednej z tyskich szkół. Prowadzi pracownię malarstwa na katowickim wydziale ASP w Katowicach.
amunicję w bagażu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?