Goście oddali cztery celne strzały i wszystkie były autorstwa Vuka Sotirovicia. W pierwszej połowie trzy razy uderzenia Serba świetnie obronił Michal Pesković. W 64. minucie Sotirović znalazł na niego sposób, po rzucie rożnym Sebastiana Mili. - Nie wiem jak tak niski napastnik mógł głową strzelić bramkę przy naszych rosłych obrońcach - dziwił się trener Marek Motyka.
Sotirović, a potem reszta piłkarzy gości, podbiegł do kibiców Polonii i prowokacyjnie manifestował swą radość. Sytuacja była niebezpieczna, bo w tym miejscu jest tylko niski płotek. Za swe zachowanie zobaczył żółtą kartkę. - Nie rozumiem, czemu sędzia mnie tak ukarał. Przecież mam prawo cieszyć się z gola - dziwił się Serb. - Będę się domagał anulowania tej kartki.
- To przypadek, że tam pobiegliśmy po bramce - przekonywał Mila, którego kibice wyzywali w najgorszych epitetach.
Zanim Sotirović trafił do siatki Polonii, swoje okazje przed przerwą marnowali gospodarze. Grzegorz Podstawek w 31. minucie wychodził na pozycję sam na sam z bramkarzem, jednak zbyt mocno wypuścił sobie piłkę. Na koniec pierwszej połowy strzelał z pięciu metrów, ale za lekko. - Źle trafiłem w piłkę, szkoda tej okazji - mówił Podstawek. - Czuję niedosyt, dla nas to strata punktów. W dniu meczu nie myślałem o tym, że jestem wychowankiem Śląska, nie było sentymentów. Wcześniej dzwoniła rodzina oraz znajomi z Wrocławia i mi o tym przypominali.
Michał Zieliński, grający na własną prośbę już w 12. minucie miał dobrą okazję, ale strzelił nad poprzeczką. "Zielu" w czwartkowym treningu nabawił się kontuzji łokcia i wystąpił ze specjalnym ochraniaczem. Na pół godziny przed końcem zmienił go Jakub Zabłocki i wniósł sporo ożywienia oraz zarobił dla Polonii rzut karny (był faulowany przez Mariusza Pawelca). - Zrobiłem swoje. Szkoda, że trener nie widzi mnie w podstawowym składzie, widocznie są lepsi ode mnie - nie krył żalu Zabłocki.
Marek Bażik bez problemów trafił z 11 metrów. - Do karnych wyznaczona jest trójka: Trzeciak, Podstawek i ja. Jacka nie było już na boisku, Grzegorz nie chciał strzelać, więc podszedłem do piłki - powiedział Słowak.
Polonia wspierana z trybun m.in. przez boksera Damiana Jonaka, starała się wygrać, ale skończyło się na remisie. Trzeba też pamiętać, że w 32. minucie po główce Zbigniewa Wójcika ze Śląska piłka trafiła w słupek. - Lepszy jeden punkt niż żaden - ocenił bramkarz bytomian Michal Pesković.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?