Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Idą święta

Przemysław Miśkiewicz
Wspominam kolejne święta Bożego Narodzenia. Od tych z beztroskich, z lat 60., kiedy mały człowiek widział tylko dobre strony życia, a święta kojarzyły się z kochającą rodziną, choinką, prezentami od aniołka, cudownym barszczem z uszkami i wyczekiwaną od dawna rybą. Zupełnie nie wiedziałem, że może być inaczej, że jest jakaś komuna i nie wszyscy te wigilijne stoły mają. A jacyś Wyklęci jeszcze w więzieniach, to już całkowicie było poza mną i trudno, żeby było inaczej.

Potem przyszły lata 70. Miałem już dziesięć i więcej lat, różne rzeczy wydawały mi się nie do końca zrozumiałe, ale święta to święta i chociaż atmosfera czasem była dziwnie napięta, to już przy stole wszystko było super. Byli rodzice, dziadkowie, siostra babci i ja - dorastający i z lekka buntujący się młodzieniec, dobry uczeń w podstawówce i coraz mniej dobry w liceum. Przy stole były kolędy, starsi wspominali lata sprzed wojny, które dla mnie wtedy wydawały się prehistoryczne, rodzice czasami coś ponarzekali na komunę, ale to wszystko nadal było poza mną. Ja miałem problem z buntowaniem się przeciw światu moich rodziców, bo w szarości PRL-u ich świat był dość kolorowy: oboje byli artystami i traktowali życie z dużą dozą fantazji. Mój bunt nie był przeciw czemuś, co jest w domu, więc przy stole było fajnie.

W latach 80. stanu wojennego nikt nie gloryfikował. Mimo że dziadek był w partii, co dla mnie było poważnym problemem moralnym, zapatrywania na istotę PRL mieliśmy podobne. Przy stole rozmowy o polityce były bardziej ogólne. Wszyscy łącznie z dziadziem wiedzieli, że komuna to zło, jednak mieli do tego różne podejście. Ojciec i ja działaliśmy w podziemiu, kolportowaliśmy książki, ale o tym się nie mówiło, chociaż reszta rodziny wiedziała. Babcia była zachowawcza, chociaż razem z siostrą komuny nienawidziła serdecznie. A dziadek uważał, że będąc w PZPR, uchroni wszystkich przed represjami i też tę komunę zmodyfikuje. Trudno było przy tym stole siedzieć radośnie, ale jednak się udawało.

Idą święta, już nakryty wigilijny stół,
Z ustawionych wokół krzeseł matka ściera kurz,
W naszym domu dla każdego dziś otwarte drzwi,
Przyjdą wszyscy, bo dziś taki dzień, że muszą przyjść.
Przyjdą wszyscy, jak tradycji każą karty,
Stryj z fabryki, brat z podziemia, wujek z partii,
Siostra przyjdzie tu z zakonu, ojciec z huty
I niedługo też z kolejki żona wróci.
Potem jeszcze przyjdzie tutaj kuzyn z ZOMO,
Może dzisiaj cały sprzęt zostawi w domu.
Tak przy stole nasza się rodzina zbiera,
Ale przecież nikt rodziny nie wybiera.

I tak było prawie wszędzie. Nieżyjący już autor tekstu, Tadeusz Sikora, którego miałem szczęście poznać w czasach Ligi Republikańskiej, bardzo ładnie opisał Wigilie stanu wojennego. Tylko, że - niestety - ten wigilijny stół już nigdy nie wrócił do jedności. I nie chodzi mi o to, że mamy różne poglądy. Pamiętam, jak spierałem się, po odzyskaniu niepodległości, z rodzicami, którzy kochali Tadeusza Mazowieckiego czy Adama Michnika. Oni sami mówili o sobie żartem, że są różowi, ja nazywałem siebie w rozmowie zoologicznym antykomunistą. I mimo że ja czułem się w Polsce tak jakby była przedłużeniem PRL-u, jednak dało się normalnie funkcjonować. U mnie takich sytuacji, jak w kolejnej zwrotce, nie było, ale wiem, że w wielu innych domach zdarzały się.

I zobaczysz przy tym stole jakąś dziwną grę,
Jedni łamią się opłatkiem, drudzy dzielą się.
Jakby brakło innych nocy, jakby brakło dni,
By przy stole wigilijnym nie prowadzić gry.
No i zaczną się powoli słowa cedzić,
Potem wpadać do kieliszków i talerzy,
Mocne słowa jak fanfary, werble, marsze,
I już obrus poplamiony postnym barszczem.
Brat bibułą będzie barszcz z obrusa ścierać,
Kuzyn z ZOMO zacznie się do wyjścia zbierać,
Wujek z partii zacznie krzyczeć o swych racjach:
Ateista, co nie wierząc, wierzy w Marksa.

Ponieważ święta tuż-tuż, to nie chciałbym roztrząsać, czemu te nasze wigilie są takie. Dlaczego nie jesteśmy w stanie wznieść się ponad uprzedzenia i czyja to jest wina. Każdy z Państwa ma na to inną odpowiedź. Postarajmy się w te najbliższe święta być dla siebie po prostu dobrzy. Może sięgnijmy po te- lefon i sprawdźmy, do kogo od dawna nie dzwoniliśmy, kto nas najbardziej zdenerwował, kto zrobił nam krzywdę i... złóżmy mu życzenia. Bo póki co żyjemy w jednym kraju i daj Panie Boże, żebyśmy żyli w nim na zawsze.

I znów będzie tak jak bywa już od paru lat,
Siostra wróci do zakonu, do podziemia brat,
Żona wróci do kolejki, do fabryki stryj
I zostanie obrus w barszczu i matczyne łzy.
I zostanie znowu wszystko jak należy,
Barykada z waz, kieliszków i talerzy.
Ta tradycja u nas przecież nie zaginie,
I zostanie znowu wszystko jak w rodzinie.
Jak w rodzinie, choć rodzina podzielona:
Z jednej strony muru mąż, a z drugiej żona,
Chociaż ciągle jeszcze się nadzieja sączy,
Że nas kiedyś wigilijny stół połączy.
Idą święta, już nakryty wigilijny stół…

Tak czy inaczej, idą święta Bożego Narodzenia. Mamy różne spojrzenie na politykę, jesteśmy gorliwymi katolikami lub ledwie letnimi, są wśród nas osoby innych wyznań i osoby deklarujące się jako niewierzące. Jednak te święta są takie nasze, polskie i rodzinne, że to wszystko jest bez znaczenia. Gdziekolwiek jesteśmy, pamiętajmy, że te kilka świątecznych dni to czas pokoju, wypoczynku i spojrzenia z empatią na drugiego człowieka.

Wspaniałych, empatycznych, rodzinnych i w cudowny sposób Bożych Świąt życzę wszystkim moim Czytelnikom. Obyśmy potrafili spojrzeć na siebie z miłością i powiedzieć, że co prawda mamy inne poglądy polityczne, ale wobec cudu Narodzin, który miał miejsce ponad 2000 lat temu, jesteśmy jednością. Obyśmy mogli powiedzieć: na co dzień się z Tobą nie zgadzam, ale dzisiaj szczerze życzę Ci wszystkiego, co najwspanialsze. Wiem, że po tych „mądrościach”, które napisałem, to może nie zabrzmi najlepiej, ale tytuł rubryki oraz mój życiorys zobowiązują. Już niedługo mury runą, Bóg się rodzi.

Precz z komuną!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera