Za rok klub z Lipin, dzielnicy Świętochłowic, obchodzić będzie 100 lecie. Powstał w marcu 1920 roku w Republice Weimarskiej, a pierwszy mecz rozegrał w maju tego roku z Polonią Bytom.
- Z okazji tego jubileuszu w przyszłym roku chcemy zorganizować na naszym stadionie mecz z mistrzem Polski Piastem Gliwice - zdradza prezes Naprzodu Andrzej Piontek. - To będzie prawdziwe święto dla naszych kibiców, ale nie tylko, także dla mieszkańców Świętochłowic. Planujemy także zorganizować II memoriał Reinharda Piontka, byłego wieloletniego prezesa , a prywatnie mojego ojca, który zmarł pięć lat temu - dodaje prezes Naprzodu.
Klub z Lipin cztery razy wywalczył mistrzostwo polskiej części Górnego Śląska, dotarł do 1/4 Pucharu Polski i półfinału... Pucharu Niemiec. Dla małych Lipin piłka nożna była jedyną rozrywką, mieszkańcy żyli meczami Naprzodu.
Naprzód wychował wielu reprezentantów Polski. Stadion, na którym rozgrywają swoje mecze piłkarze z Lipin nosi imię Ryszarda Pieca, reprezentanta Polski, uczestnika igrzysk olimpijskich w 1936 roku w Berlinie i mistrzostw świata w 1938 roku we Francji. Piłkarz Naprzodu grał m.in. w pamiętnym meczu w Strasburgu z Brazylią (5:6). W latach 60-tych karierę piłkarską w tym klubie zaczynał Antoni Piechniczek, także reprezentant kraju, a potem selekcjoner polskiej drużyny narodowej.
- Jesteśmy w stałym kontakcie, Antoni Piechniczek interesuje się dalej losami naszego klubu , a jak tylko może to nas odwiedza - mówi prezes Piontek.
Od trzech lat trenerem Naprzodu jest były gracz Ruchu Chorzów Grzegorz Wagner.
- Cała moja rodzina związana jest ze Świętochłowicami, więc kiedy pojawił się okazja pracy w Naprzodzie długo się nie zastanawiałem - mówi trener Wagner. - Rozmowa z prezesem była krótka, dłużej piliśmy kawę (śmiech). Mam tu komfortowe warunki do pracy, na nic nie można narzekać.
Stadion w Lipinach ma zadaszona trybunę, obok oświetlone boisko ze sztuczną nawierzchnią, przestronne , czyste, odnowione szatnie. Na tym obiekcie swoje mecze rozgrywa także III-ligowy Śląsk Świętochłowice.
- Wszystko tak to poukładaliśmy, żeby jedni i drudzy mogli trenować i rozgrywać swoje mecze - wyjaśnia trener Naprzodu. - My trenujemy po południu, w mojej drużynie jest czterech inżynierów, inni też pracują albo się uczą.
Los tak chciał, że w III rundzie Regionalnego PucharuPolski zetknął Naprzód ze Śląskiem. W pierwszej rundzie podopieczni trenera Wagnera mieli wolny los, w drugiej trafili na grającą, tak jak oni, w klasie okręgowej Pogoń Imielin. Naprzód pokonał rywala 5:2.
Piłkarze Śląska rozpoczęli zmagania od I rundy, w której rozgromili Uranię Ruda Śląska 7:1. W kolejnej rundzie, strzelając bramki dopiero w drugiej połowie, wyeliminowali rezerwy GKS Katowice (wygrali 2:0).
Mecz Naprzodu ze Śląskiem wywołał duże zainteresowanie. Trzecioligowiec pokazał swoją wyższość, wygrał 2:0, a po przerwie w ich szeregach zagrał nawet... trener Daniel Tukaj.
- Graliśmy z nimi przed sezonem i nas wtedy mocno zlali - wspomina trener Naprzodu. Teraz też mieli przewagę, ale nie było już takiej różnicy. Szkoda tej drugiej bramki. Moi zawodnicy pokazali serce, zaangażowanie i tego od nich oczekuje teraz w meczach ligowych - przyznał trener Wagner.
Zobacz zdjęcia:
W kolejnej rundzie RPP Śląsk zmierzy się z Ruchem Chorzów, klubem w którym grali zarówno Wagner jak i Tukaj...
III runda Regionalnego Pucharu Polski
Naprzód Lipiny - Śląsk Świętochłowice 0:2 (0:1)
0:1 Kamil Ściętek (33), 0:2 Łukasz Wawrzyniak (57)
Nie przegapcie
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
