Łukasz Wabnic, częstochowski radny SLD, jest zainteresowany organizacją pod Jasną Górą zawodów w Team Fighting Championship, czyli nieoficjalnych mistrzostw świata pseudokibiców w tzw. ustawkach.
- Jestem instruktorem sportów walki, dlatego zainteresowałem się tą konkurencją - tłumaczy swój pomysł Łukasz Wabnic.
Na czym polegają zawody w Team Fighting Championship? Otoczka przypomina zawodowe walki bokserskie i w MMA. Są tańczące dziewczyny, jurorzy oraz wielki ring. Na tym jednak podobieństwa z profesjonalnymi galami sportów walki się kończą. Naprzeciw siebie stają bowiem "zawodnicy" reprezentujący poszczególne kluby piłkarskie, np. Lech Poznań czy Ruch Chorzów.
W tej dyscyplinie sportu obowiązuje jedna zasada - brak zasad. Dozwolone jest kopanie leżącego przeciwnika, nie ma nic złego w pojedynkach "dwóch-trzech na jednego". Na filmach z walk, umieszczonych na YouTube, część wojowników nosi kominiarki, twarze innych są zasłonięte. Na wszelki wypadek, aby sława nie zaszkodziła uczestnikom walk w życiu prywatnym.
Polska jest "potęgą"
Gdyby nieoficjalne mistrzostwa chuliganów odbyły się w Częstochowie, istniałaby duża szansa na to, że wygrałaby je polska drużyna. W tym sporcie jesteśmy bowiem "potęgą", co nie tylko widać na kolejnych filmach przedstawiających zamieszki z udziałem kibiców, ale ma to też potwierdzenie w profesjonalnej rywalizacji. Wygrywali już pseudokibice Ruchu Chorzów i Lecha Poznań.
Nie wiadomo jednak, czy taką imprezę uda się zorganizować pod Jasną Górą. Wcześniej zawody odbywały się m.in. w stolicy Łotwy, Rydze, ale nie ma pewności, że ten "sport" jest legalny w Polsce. Dlatego radny Łukasz Wabnic najpierw wystąpił z zapytaniem do władz miasta o to, czy ta dyscyplina jest legalna.
- Ponieważ nie dysponujemy taką wiedzą, pomogliśmy radnemu wystosować oficjalne zapytanie do komendy policji - mówi Aleksander Wierny, naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Sportu UM w Częstochowie. - Odpowiedź z policji powinna być lada dzień - mówi Wabnic. Problem w tym, że radnemu trudno będzie znaleźć w mieście sojuszników, którzy chcieliby współorganizować tę imprezę.
Tylko papierowe samoloty
Aleksander Wierny przyznaje, że miasto nie może zabronić wynajęcia hali sportowej, jeśli okaże się, że ta dyscyplina jest w Polsce legalna, ale stanowczo zaznacza: - Miasto nie jest w jakikolwiek sposób zainteresowane organizacją tej imprezy i promowaniem się przez nią - mówi Wierny.
Wygląda więc na to, że na razie Łukaszowi Wabnicowi pozostanie organizacja zawodów w rzucie papierowym samolotem, co z coraz większymi sukcesami czyni od kilku lat.
Tragedia sprzed lat
Niestety Częstochowa ma niezwykle niechlubny epizod w bójkach pseudokibiców.
W 1980 roku na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej odbył się finał Pucharu Polski z udziałem Legii Warszawa i Lecha Poznań. Napięta sytuacja polityczna w kraju i niedostosowany dla potrzeb kibiców piłkarskich stadion żużlowy, doprowadziły do jednej z największych bijatyk piłkarskich w historii, w którą włączyli się także kibice innych drużyn.
Władze komunistyczne nigdy nie poinformowały oficjalnie o liczbie ofiar, ale naoczni świadkowie widzieli, że co najmniej kilka osób zginęło podczas walk na stadionie i w mieście.
*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?