Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Kibice na trybunach to bomba zegarowa?

Rafał Musioł
Rafał Musioł
- Jeśli to wszystko nie zakończy się naprawdę dużym wykrzywieniem pnącego się w górę wypłaszczenia, trzeba będzie przyznać, że jednak jesteśmy narodem wybranym - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Powrót kibiców na trybuny wzbudził wiele emocji. Plan ze wszech miar ryzykowny, w dużej mierze podyktowany względami politycznymi - o czym świadczył chociażby dramatyczny przebieg podejmowania decyzji przez wojewodę śląskiego - został wprowadzony w życie. Dzięki temu premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty na Śląsku nadal mógł podtrzymywać narrację, że sytuacja epidemiczna jest opanowana.

Z tym większą więc ciekawością obserwowano praktyczną stronę tego przedsięwzięcia. I jak zwykle okazało się, że zapisy są dziurawe jak sito, a Polak jak to Polak, skorzystał z tego bez mrugnięcia okiem. Tym samym, którym zobaczył bądź to na żywo (zdecydowana mniejszość), bądź to w telewizji (zdecydowana większość), że zachowanie wymaganego dystansu na widowni było traktowane nadzwyczaj swobodnie. Próbujące nieco ratować sytuację służby porządkowe dowiedziały się podczas weekendu, że wszyscy kibice to mieszkająca razem jedna rodzina. A to oznacza, że mogą stać obok siebie, a nawet wchodzić sobie na barana jeśli mieliby akurat taką ochotę. Praktyczna weryfikacja podobnego słownego oświadczenia jest niewykonalna bez użycia policji, więc kpiono z przepisów całkowicie otwarcie.

Bądź na bieżąco i obserwuj

Nie chcąc być posądzonym o jednostronną krytyką trzeba jasno powiedzieć, że fikcja na stadionach miała więcej wymiarów. Reporterzy telewizyjni rozmawiali przed meczami z trenerami prywatnie twarzą w twarz, ale gdy kamery szły w ruch pojawiały się maseczki i mikrofony na teleskopowych wysięgnikach. Rzecznicy prasowi, którzy obsługiwali konferencje, w ciągu tygodnia pełnili podobne obowiązki dla innych sekcji, także tych, w których nie było przeprowadzanych testów koronawirusowych. Zawodnicy przyjeżdżając na stadion paradowali w pełnej izolacji, a przecież na co dzień mogą swobodnie poruszać się po swoich miastach. Podobne przykłady absurdów można mnożyć w nieskończoność..

Powiedzmy sobie szczerze: jeśli to wszystko nie zakończy się naprawdę dużym wykrzywieniem pnącego się w górę wypłaszczenia, trzeba będzie przyznać, że jednak jesteśmy narodem wybranym, którego nawet chiński wirus nie jest w stanie pokonać.

Musisz to wiedzieć

Zobacz i zapamiętaj

To jest zabawne

Zobacz koniecznie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera